CAVIARNIA

Rzadko się decydujemy na takie zabiegi, ale w niektorych sytuacjach to jedyna szansa na dom z towarzystwem.

To teraz wypatrywać tylko kochających żon!

Hej, poszukuje towarzystwa do mojej świnki samiczki. Ma 2 lata, lubi robić sztuczki i biegać wokoło klatki jak szalona. Mam ją od kąd skończyła 6 tygodni ( tak dokładniej nie pamietam) i od tamtej pory nie widziała żadnej innej świnki, a chciałabym żeby miała towarzystwo. Nigdy nie łączyłam świnek wiec nie wiem jak to wygląda, wiec tu bym potrzebowała pomocy. Mam klatke 100x50 więc wystarczy miejsca dla dwuch.

@00Agnes00 zorientuj się najpierw, czy nie ma w poblizu Twojego miejsca zamieszkania świnek samiczek lub kastratów do adopcji. Warszawa to kawal drogi, świnki źle znoszą podróże, szczególnie latem. Są domy tymczasowe na Śląsku, w bielsku-Białej - popatrz tam, gdzie bliżej.

Nie ma żadnego innego kastrata. Po za tym albo są w parach samiczki albo starsze od mojej. Pisałam posta na temacie gdzie daje się ogłoszenia że zaadoptuje i tam mi odpisano, że transporty są nawet i z końca polski jeśli trzeba. No ale nie to nie.

To "nie to nie" nie było bardzo grzeczne.
Nie napisałam, że nie, tylko, żeby się zorientować. avi już jechal przez pół Polski do mnie, bo nie było na niego chętnych z powodu trudnego charakteru. Co innego - jeśli jadą dwie dogadane świnki, dojadą i zostaną. Natomiast druga świnka to zawsze ryzyko, że sie nie dogadaja i wtedy jest kłopot, bo co? Znowu ma jechac pół Polski, żeby wrócić do DT?
Więc w tej sytuacji chyba rzeczywiście - nie.

00Agnes00 wystarczy się trochę wysilić i poszukać, przejrzeć wątki, przecież są wpisane miasta w tytułach.
Jest Wenga(samiczka) w Jaworznie, Małe świnki w Nowym Sączu, Tutek kastrat w Chorzowie.

Niegrzeczne to jest mówienie co mam robić, zamiast zwykłe odmówienie z konkretnego powodu. Ja pisze do kogo chcę, ktoś nie chce oddać świnki to nie zmuszam, nie potrzebuje wywodów w tym temacie. Pisałam już do kogoś o te nowego sączą i nikt mi nawet nie odpisał. To było bardzo grzeczna ma się rozumieć?

Zajmują się tym wolontariusze, a nie pracownicy na etacie, może po porostu nie miała czasu odpisać. Napisz pw, odezwij się w wątku, adopcji nie załatwisz "na już".

oj, ciężko będzie się dogadać z osobą z takim nastawieniem... nie zlośc sie na mnie, skoro nie odpisał Ci ktoś inny.
Tutaj się raczej staramy sobie pomagać, żeby pomóc szukającym domu świnkom. To były rady, a nie polecenia.
Wierz mi, to nie są pluszaki, które można wrzucić do worka i powieźć gdzie chcesz. Świnki są płochliwe i łatwo się stresują. Jeden z moich tymczasów umarł na serce po podróży z Warszawy do Zielonej Góry, zdarzają się biegunki, z reguły następuje spadek odporności. Dlatego staram się szukać moim domów blisko - żeby im oszczędzić takich przezyć.
Nie chodzi o zaspokojenie naszych chęci, tylko o dobrą przyszłość dla zwierząt, które mają za sobą przykre przeżycia, czasami głód, choroby, porzucenie. Musimy o nie jak najlepiej dbac.