Strona 71 z 96
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 27 mar 2016, 6:07
				autor: katiusha
				
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 06 kwie 2016, 18:53
				autor: infrared
				Uprzejmie donoszę, iż u prosiaków, tfu tfu, wszystko dobrze.
Czas im mija leniwie i niespiesznie na dyskusjach o życiu, głównie nad wyższością ogórka nad pomidorem, czy jakością dzisiejszego sianka.
Co jakiś czas te przyjacielskie dyskusje przerywają poważniejsze dysputy na temat przełożenia gabarytów na władzę w ich królestwie.

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 07 kwie 2016, 12:28
				autor: Asita
				Co za rozpłaszcze 

 i ziewy 

 Jak zwykle pełen relaks 

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 08 kwie 2016, 7:29
				autor: katiusha
				
 Jak dziobek ptaszka wygląda!
 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 09 kwie 2016, 7:15
				autor: Assia_B
				Lenistwo pierwsza klasa  

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 09 maja 2016, 8:50
				autor: infrared
				Dawno nie pisałam, bo i nic się nie działo.
Za to w niedzielę Tazos zafundował nam dwie atrakcje naraz - zaklejone futro przy gruczole i ropiejące oczy.
Dziś z samego rana poleciałam do weta - zapalenie spojówki. Dostaliśmy gentamycyne do zakraplania. Oby to było tylko to.
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 09 maja 2016, 16:29
				autor: Dzima
				No gdzie się nie obrócę tam jakaś choroba...co się dzieje z tymi zwierzakami...wypłatę wyczuwają czy co? 

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 14 maja 2016, 9:03
				autor: infrared
				Uprzejmie donoszę, że oczka Tazosa już zdrowe. Do jutra ma jeszcze kropelki, ale odkąd ropa mu nie przeszkadza, jest walka przy zakraplaniu, wcześniej bestia była grzeczna.
Przy okazji, nasz osiedlowy weterynarz nie przypadł do gustu chłopakom. Pierwszy raz urządziły awanturę obcemu, a Cheetos w ferworze walki przy obcinaniu pazurów ugryzł go. Widać nie ma podejścia do świń 

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 14 maja 2016, 9:23
				autor: Asita
				infrared pisze:nasz osiedlowy weterynarz nie przypadł do gustu chłopakom. Pierwszy raz urządziły awanturę obcemu, a Cheetos w ferworze walki przy obcinaniu pazurów ugryzł go. Widać nie ma podejścia do świń 

 
Albo śmierdział może?  
  
 
Dobrze, że oczka bestii już ok 

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 14 maja 2016, 9:52
				autor: katiusha
				
 Z buzi może nieładnie chuchał 
