Jantar zwęszył kolegów (Fiodor i Norwid hotelikujący u mnie) i teraz chodzi i przemawia do nich: "Chłopaki, pokażcie się, ja bym sie z wami pobawił! porozmawiajmy chociaż, no proszęęę, a może macie coś lepszego do jedzenia? Nie? Tez arbuza i trawę? a granulat jaki? Jaki? Noooooo?"
I tak biega naokoło i gada i gada i gada.
Norwid zaczął turkotać, Fiodor pokazał mu, że chciałby być szefem, ale się boi, więc trochę się zakotłowało, na to z domku wylazł Pontus, zamruczał gniewnie i - jak gajowy - wygonił wszystkich z lasu

to znaczy pogonił Jantara do kibelka...
Norwid zaczął gryźć pręty, a Fiodor schował się pod półką i udaje, że to nie on wyjada granulat.
