CAVIARNIA

Homcio już dobrze, wczoraj miał akupunkturę, żeby łapy lepiej chodziły. Raz zje tabletki w indyku a raz wyczuje... i na przykład dziś rano nie chciał i musiałam wepchnąć strzykawką. Strasznie zaciskał paszczę a na koniec był tak zbulwersowany, że poszedł do miski wylizać resztki zeschniętego pasztetu ze wczoraj
Teraz se tak myślę, że ja na leczenie Homcia nie żałuję kasy, ale chyba u tego weta zdarli ze mnie trochę... Sobotnia nocna wizyta 320zł - ok, bo to noc + badanie lipazy na miejscu i leki ale potem za 2 doby z lekami i dodatkowymi badaniami (usg, krew na tarczycę, siki na posiew, lipaza i ciśnienie) 1100zł...

No troszkę jakby.. Dużo..

Homerek, już bez chorowania.. Bo za po pańcia będzie te indyczki kupowała??

No dużo... co prawda dość nowoczesna ta klinika...jadę tam na echo serca w poniedziałek, to poproszę o specyfikację...tak dla ciekawości...

Wracaliśmy teraz z Migiem z miasta i oto co obok było...a raczej kto...


Zatrzymałam auto i dzieliły nas jakieś 3-4 metry...strasznie duża ta locha, a małe są przesłodkie

Myślałam, że jeszcze za wcześnie na maluchy.

Nie Ula, jak w listopadzie zaczynają bzykanko, to po ok 3 msc są już małe

Asita pisze:Nie Ula, jak w listopadzie zaczynają bzykanko, to po ok 3 msc są już małe

Super spotkanie

Nooo, ale jak w listopadzie spotkałam taką watahę przy przystanku w lasku kolo cmentarza o zmroku (nieźle brzmi ) to było mniej super, bo byłam pieszo, a autobus się spóźniał, jednakowoż potwierdzam, myślałam, że są mniejsze, a one tak koło metra w kłębie. Homer to ma jednak nieźle z Wami ...

Widzę, że już na dobre się u Was zadomowiły i macie swoje prywatne podwórkowe stado

Mini dziczki są super

Daj dla psa pankejka... zobacz jaki jestem biedny i ślepy...

Czy są jeszcze jacyś fani Miecia?



Otworzyli okno, trzeba powąchać co tam w świecie pachnie