diefenbaker co do trzustki Mili i jej problemów z glukozą to owszem, Mili ma cukrzycę, tzn. cukier podniesiony. Dlatego zaczęliśmy ją diagnozować, bo to się nagle pojawiło i nie było wiadomo co się dzieje. Początkowo było ciężko- w samym szczycie po 500 glukozy we krwi i 1000 w moczu

Dzięki lekom i diecie zeszliśmy do bezpiecznego poziomu 159 we krwi, czyli lekko podniesiona ponad normę, ale jest dobrze (tak powiedziała dr Kasia). W moczu nie ma. Na trzustkę szalejącą podaję helicid control codziennie na czczo (taaa, żeby tak sie dało u świnek podać coś na czczo...

) Nic innego. A na wątrobę zentonil 100. Początkowo braliśmy hepatil, ale gdy Mili trafiła pod opiekę dr Kasi to ona powiedziała, ze Mili już jest w takim wieku (4,5 roku miała wtedy), że skoro struktura wątroby zamazana (wyszło na usg) to mając na uwadze jej wiek zasługuje na lepszy lek. Początkowo mieliśmy problemy z parametrami wątrobowymi, ale dobraliśmy właściwą dawkę (1/4 tabletki, a nie 1/6 jak początkowo brała) i teraz wszystko jest w normie.
Mnie dr Kasia powiedziała, że obraz usg narządu to jedno, ale jak czynnościowo jest ok (parametry we krwi dobre) to się nie ma co przejmować. U nas faktycznie to działa. Z usg niecałe 2 lata temu wyszło, że wątroba kiepsko, trzustka posypana,a Mili na przekór temu żyje nadal - choć bywa różnie.
A metronidazol jak czytam ulotkę elektroniczną tego leku jest na bakterie i pierwotniaki, nie na grzyba. Może ja coś źle czytam, też mi się wydawało, że to jest na grzyba...
