Strona 73 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 31 gru 2014, 21:03
autor: KiteeKatt
:buzki:
Obrazek

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 17:47
autor: silje
Dziękujemy pięknie za życzenia :buzki:

Nie piszę dużo, bo nie chcę za bardzo jęczeć w tym świąteczno/noworocznym czasie.
Kubuś ma marne wyniki- anemia i podniesiony poziom mocznika. Z tego powodu podaję mu wlewki podskórne z NaCl- najpierw codziennie, a teraz co drugi dzień. Biedak ma już dość tego kłucia.. Poza tym pije wodę Jana o działaniu moczopędnym, oraz dostaje Lespewet -dożywotnio. Podaję mu też suszoną pokrzywę. Terapia trwa od 22.XII (i ma trwać 2 tyg), ale na razie nie widzę jakiejś szalonej różnicy. Waga nadal w granicach 930-960g, No- może jest trochę bardziej łakomy na ogórka- prawie jak kiedyś.
Ja wiem, że Kubuś już ma swój wiek -co najmniej pięć lat, bo kiedy prawie 4 lata temu brałam go ze sklepu, był mocno dorosły. Ale i tak nie zamierzam się poddać.
Reszta świnek ma się nieźle na szczęście.
Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie dla nas lepszy, niż ten ostatni. A już zwłaszcza druga jego połowa była fatalna pod wieloma względami.
A taka ciekawostka: nasza psica Wega- jak co roku- przywitała sylwestra obszczekując wszystkie petardy, aż do zachrypnięcia.
W ogóle się nie boi. Najchętniej by złapała każdą w locie i se polatała.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 18:01
autor: Miłasia
Biedny Kubulek :pocieszacz: , nie zazdroszczę tego kłucia :( .
Kochani dużo zdrówka i pomyślności w Nowym Roku :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 21:16
autor: koni
Jak to się stało, że dopiero teraz tu trafiłam? :( Nie wiedziałam, że Twoje prosiaczki mają swój wątek....
....73 strony....gotowi, do startu, start.....czyli do zobaczenia za ...ile godzin?
Czytać czas zacząć :lol:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 21:19
autor: porcella
Pomyślności! dla Ciebie i Stadka, a szczególnie dla chorowitka... :fingerscrossed: :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 21:25
autor: silje
Dziękujemy :buzki: Za kciuki i życzenia- na pewno się przydadzą.

Koni-witaj :) . Jest sporo obrazków, więc szybko dobrniesz do tego momentu.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie :)

: 01 sty 2015, 21:46
autor: koni
silje pisze:Dzięki Lunka :buzki:

Co do klatki (hm.. właściwie to nie klatka), to jest coś takiego:
Obrazek
Najpierw była tylko dolna część, z kratami. Ale mi się nie podobało i ciężko sprzątało- wywaliłam kraty, wstawiłam szybki (mogą być kawałki pleksy). Potem dobudowałam górę i tą część narożną. I wstawiłam szafkę. Jak widać- istnieje możliwość dalszej rozbudowy- w każdą stronę :laugh:
No prawie, bo pokoik malutki.

o mamo :o :shock: nie wyobrażam sobie, jak wyglądał ten pokoik, kiedy świnolków było 14
Dodasz za jakiś czas jeszcze ze 2 pięterka i dostaniesz ode mnie drabinkę w prezencie

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 23:08
autor: silje
Pokoik ma pojemność 14 świnek w porywach, ale wtedy klatki są dosłownie wszędzie (pod biurkiem, na biurku i tam, gdzie to niebieskie wiaderko stoi, itd)- jednym słowem istny Bangladesz, a ja mam wolny rynek do poruszania się wielkości 1m kwadratowy.Na dłuższą metę- nie polecam :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 01 sty 2015, 23:21
autor: koni
Łał!!!!!
jestem już po....kto by pomyślał, że świnkowe forum może doprowadzić do łez...tych ze śmiechu i tych ze smutku....
Myślałam, że radośnie tu będzie, bo Leszek dał taki pokaz kabaretowych umiejętności...filmik z galopu po klatce bezcenny i te jego oczekiwanie na ogóraska na tylnych łapeczkach.
No i oczka zaczęły łzawić z innego powodu. Czytałam o Guciu, sprawdzałam ile jeszcze stron do końca i byłam pewna, że doczekam się szczęśliwego zakończenia. No i się nie doczekałam...wiem, że już trochę czasu minęło i może nie powinnam rozdrapywać ran, ale... bardzo mi przykro i bardzo współczuję.
Teraz jeszcze Kubuś choruje, a na głowie reszta stadka.

19 prośków? Dobrze doczytałam? To był Twój rekord?
Nawet zdjęcie małego Wicia znalazłam :-) i zdanie, że nikt go nie chce :102:

Silje, bardzo się cieszę, że to właśnie od Ciebie zaadoptuję świnki. Po tym wszystkim co przeczytałam, to śmiało mogę stwierdzić, że kontakt z Tobą to wielki zaszczyt. Chylę czoła i dziękuję za to co robisz :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 02 sty 2015, 22:01
autor: silje
Koni-dziękuję Ci bardzo za wszystkie miłe słowa :buzki:
Ale wiesz- tu, na forum jest sporo takich ludzi, którzy nie żałują miejsca na podłodze, aby dostawić kolejną klatkę i w ten sposób uratować kolejną świnkę. Widziałam mieszkania zastawione klatkami- może nawet bardziej, niż u mnie, bo pomiędzy nimi starczało już miejsca tylko na łóżko, jakiś fotel i stolik. Mnóstwo ludzi kocha świnki i jest w stanie bardzo wiele dla nich poświęcić. I dobrze- niech tak będzie! Kiedyś nie mogłam sobie pozwolić na bycie DT- teraz nadrabiam. I daję prosiakom z siebie tyle, ile mogę.
Ile maksymalnie miałam świnek, to nawet boję się otwarcie przyznać.
A Gucio- nie rozdrapujesz ran- ja o Nim ciągle, każdego dnia pamiętam. I ciągle boli to, co się stało, bo może mogło być zupełnie inaczej...
Pewna życzliwa osoba z forum napisała mi kiedyś min "nie doszukuj się"- chodziło o moje poczucie winy, gdybanie, co by było gdyby..- I staram się tego trzymać, aby żal nie był zbyt wielki. Bo nic się już nie zmieni, jeśli o Gucia chodzi. Niestety..
Teraz walczymy o kolejne prosiaczki, aby były z nami jak najdłużej.
Bardzo się cieszę, że Witek i Quik właśnie do Ciebie trafią, bo coś podskórnie czuję, że świnkomaniactwo i Ciebie dopadło, że zostaniesz na naszym forum dłużej i że słuch po nich nie zaginie.
Mam rację? ;)