Nie mam na podorędziu lisa. Za to za tylne nóżki nie da się go złapać absolutnie. A dlaczego?
A no właśnie dlatego! Kto tu widzi jakieś nóżki ręka do góry.

No gadzina chowa je do środka i nie ma zmiłuj. Udało mi się umyć mu nogi i obciąc dwa pazury. Do sukcesów tego nie zaliczam, ale tak fuczał, syczał i płakał, że żal mi go było.

Taki bywa chwilę. Złapiesz go za nogę to się wyrywa. Dwie panie w klinice pogryzł i nie dał sobie obciąć pazurków.

Wolę jak moja jeżynka jest słodka.
