CAVIARNIA

Martuś jak będę miała odpowiedni kawałek odpowiedniego materiału to spróbuję zamontować na półce.

Mieliśmy strachliwy wieczór, poleciała szyba w drzwiach od toalety :/ i po sprzątnięciu szkła wzięłam wszystkie trzy prośki razem na mizianie, żeby nikt nie musiał czekać na odstresowanie Wszyscy trzej siedzieli spokojnie na kolanach

Ciężko będzie mi oddać Pufiego do nowego domu , ale wiem, że będzie miał dobrze Moja miłości z DT

Pufi czeka wyprawę do DS u Prosiakowo, a Karol czeka na przybycie do DT

Moje chopy coś ostatnio się kłócą i ganiają po klatce. Może to coś w powietrzu, jakiś wirus świńskiej kłótni albo co bo z tego co wiem, to nie moi jedyni mają ostatnio kłótliwe dni, ehhh.

Edit:
Jakoś po 16ej przy obiedzie ludzkim patrzę na zad Kropela i pytam się go "co ty masz z doopą?", dajlej obserwuję już dwa świńskie zady. Paskudy chyba rozsiewały samczą perfumę po terenie do spacerów, bo z rana Pufi przyszedł w odwiedziny przez kraty

No ten Twój Kropel to jakieś zjawisko! Śliczne świnię!Pewnie do głaskania fajny i chętny. Super półki im załatwiłaś.

Tak, Kropelek to pieszczoch
A półki zrobił mój ślubny z załatwionych przeze mnie darmowych paneli podłogowych

Wiadomo, tanie i proste wynalazki są najlepsze i najbardziej cieszą z oczywistych względów. Chciałam dodać, żeby Czupurkowi nie było przykro, że mam taką słabość do wszystkiego, co kudłate. Tak więc jest on równie piękny co kolega, tylko ja akurat z kudłactwem mam do czynienia bardzo często w domu. A Pufi trochę jest podobny do mojego Rubika-gwałciciela.

Przyjedziesz to zobaczysz na żywo, jak będziesz chciała

chyba zmienię im karmę, bo tuczników nie potrzebuję, już mają wystarczająco tłuszczu na sobie

każdy po około 1,1 kg a po Kropelku widać, że ma tego tłuszczyku trochę za dużo

moje chopy na nowo odkryły miejscówę za łóżkiem i robią sobie wycieczki : ) , nie ma to jak spacer na około łóżka

odkryli nawet wycieczki do pokoju synka : D

Edit:
Jakoś od wczoraj mam okropny katar, leje mi się z nosa, jak zacznę kichać to nie przestanę dopóki się nie wydmucham w chusteczkę, moich knurków pomiziać nie mogę, bo za chwilę kicham, jak im sprzątałam to z nosa miałam kran :/
Nie wiem czy to, że nie wykąpałam ich tydzień temu czy to przez pylæce drzewa i trawy, a może jedno i drugie

Dzisiaj wykąpałam te moje paskudy. Czupurek dzielnie zniósł też pedicure, a Kropelek-Panikarz zostawił mi dwie piękne, długie rysy trochę powyżej kolana. Ehhh...

Waga:
Kropelek około 1140 g
Czupurek około 1040 g

Hmmm, na wizycie u weta mieli prawie taką samą wagę około 1070 g, ciekawe czyja waga i czy w ogóle się myli

ale po wizycie jeden zrobił siku a drugi się napchał pysznościami.. i stąd różnice

dortezka wizyta u weta była już jakieś 2-3 tygodnie temu, parę dni po przyjeździe Pufiego na DT