Futrzane stado Paprykarza

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

Pościele są nasze. Tylko ten kocyk co na poduszce leży (ten w poszewce szarej w kratkę) jest psów. No niestety psy śpią z nami.
katiusha

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: katiusha »

Oooo...Jak się sterali na imprezie :lol: Macałam taka świnię, jaką Toffi dostał.. Jej chrumczenie jest obłędne :lol: Takie realistyczne!
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23175
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: porcella »

Fakt, wyglądają poimprezowo i to ostro poimprezowo :-)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

katiusha pisze:Oooo...Jak się sterali na imprezie :lol: Macałam taka świnię, jaką Toffi dostał.. Jej chrumczenie jest obłędne :lol: Takie realistyczne!
Taaa odgłosy bezbłędne :) Ale zepsuł świnię dość szybko i była rozpacz. Trzeba było drugą świnię podkładać a zepsutą wywalić.

Miałam robić dzisiaj sesję prosiakom ale się pochorowałam i sił mi brak na ganianie świń. Małż im posprzątał i leżą jak krowy na pastwisku.
Lokal seniorek i Playboya-Farciarza
Obrazek

W grudniu jakoś robiłam Tofeckiemu badanie moczu, pH się podwyższyło do 6,5. W sumie ok bo kryształy, które ma tworzą się w moczu kwaśnym. W zasadowym też się tworzą kryształy ale przynajmniej rozpuszczalne. Rozpuszczalne w kwaśnym pH ale jak wiadomo wtedy robią się te drugie, które nie są rozpuszczalne i tak w koło ... Sił brak.

Świąteczny Toffi:
Obrazek

W Wigilię posliśmy do mojej mamy. Toffi oczywiście podjarany bo prezenty, żarcie i musiał opracować jak to podkraść. Latał jak nakręcony. W pewnej chwili usłyszałam krzyk brata z kuchni. Już wiedziałam, że mój pies znowu coś odstawił. Nasikał na podłogę. W sikach pełno krwi :( Aż się przeraziłam. A że to nie pierwszy raz to starałam się nie siać paniki. Po wyjściu z bloku nasikał jeszcze raz z krwią. Wróciliśmy do domu, pies się uspokoił i rano było ok. Krwi w sikach nie było. Potwierdza się podejrzenie weta, że u Toffiego to na tle emocjonalnym. W I dzień świąt miałam mieć gości. Była mama, ojciec, brat. U psiska znowu pełna mobilizacja. Może coś dadzą, coś przyniosą, komuś spadnie coś do jedzenia. Po wyjściu gości ... pogryzł się z Rudolfem. Śpiewka taka jak ostatnio. Nic się nie stało a dwie noce nie spał, siedział pod choinka odwrócony w jej stronę i do niej "przemawiał". Stękał, piszczał.... Szkoda mi go było z jednej strony a z drugiej miałam ochotę go udusić. Dałam mu leki przeciwbólowe a ten nadal udawał umierającego. Potem jak ręką odjął. No symulant pełną gębą. O co im poszło? Bo prezent Rudolfa był lepszy. Poszło o zabawkę i o to kto pierwszy z nią do mnie przybiegł.
katiusha

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: katiusha »

No to masz skomplikowanego i zwichrowanego psychicznie pieseła :shock: Może daj farby pod łapę i niech artystycznie się uzewnętrzni...Taka terapia zajęciowa.. :nie_powiem:
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

W ramach terapii zajęciowej on robi inne rzeczy :) Póki co jesteśmy na etapie myślenia o zabawkach logicznych lub czym innym co go zajmie dłużej niż na 5 minut
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: Asita »

Eej, no to rzeczywiście dużo pracy z psiakiem...Ech. Koleżanka mi ostatnio opowiadała o kocie, który nagle przestał sirkać i przez to czuł się źle. Mało brakowało, a doszłoby do jakiej choroby. A się okazało, że opiekun zasłonił roletę, przy której kot zawsze siedział w oknie i obserwował świat.... Po prostu nie pomyśleli, że to miejsce było kota i on potem nie mógł już robić "swoich" rzeczy... Potem wszystko wróciło do normy. Tak więc psychika zwierzaków jest skomplikowana...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

To prawda. Kocia zwłaszcza :(
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: paprykarz »

Przedstawiam kolejną znajdę. Wiem, wiem, durna jestem. Znajda w fazie reaktywacji
Obrazek

Robocze imię Herkules Poirot, bo mi te wąsy i wyraz twarzy przypominają;
Obrazek

Gościł też u nas zagubiony papug. Na szczęście znalazła się jego opiekunka :) Oto Andrzejek
Obrazek
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów

Post autor: martuś »

O matko kolejny kot? :D Też Toffecki go znalazł?

Jak reszta ekipy?
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”