Moje kochane świnki (po)morskie..

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
nana81

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: nana81 »

Porcella bo mój mąż świnek po prostu nie znosi ;)

Ale jak do nich gada to dlatego, żeby wytłumaczyć, że mają się nie drzeć. A jak leżał na podłodze a świnki ganiały to dlatego, że musiał pilnować czy mebli nie gryzą. A dziś będzie ze mną myć i obcinać im włosy. Naprawdę dobry ludź z niego.

Jak jechał do Lublina od Ciebie to świnki wylądowały ostatecznie przymocowane / osłonięte fotelikami dzieci :laugh:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: sosnowa »

Tak to jest.
Zauważyłam, że ta osoba, co się najgorzej początkowo stawia to potem jest największym miłośnikiem. U nas, jeszcze w domu rodzinnym tak było z psami. Pierwszą sunię przyprowadziła moja siostra na sznurku, bo ktoś ja wywalił do Lasku Bielańskiego gdyż miała nosówkę. Ja byłam kociara i anty. Tina spała ze mną pod kołdrą, jak wracała na działce cała mokra aż do podszerstka, umarła na moich kolanach, do dziś mam schowane jej numerki i książeczkę zdrowia a jak zobaczę podobnego psa to ryczę. Drugiego ja przyniosłam, bo urodził się z przykurczem tylnej łapy i miał być uśpiony, mieliśmy go nosić do ogródka na siku (wet miał rację, nie chodził przez pierwsze 11 lat życia, tylko biegał lub pędził :D ). Mój ojciec się nasrożył. Pirat śpi z nimi w łóżku i rozkazuje kiedy idą spać i kto ma gdzie siedzieć. Ojciec lata z nim na spacery o kuli.

Z mężem nany już widać to samo! Jeszcze sam DT poprowadzi!
Katia69

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: Katia69 »

Czekamy na wieści o chorowitkach-Kubusiu i Juniorze.
:photo:
koni

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: koni »

jak terapia Kubusia? widać już jakieś efekty?
koni

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: koni »

Katia69 ale się zgrałyśmy myślami ;-)
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8075
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: silje »

Co do małżonka nany- tak, pewnie tylko jeszcze udaje twardziela i się nie przyznaje. Ale lada moment zmięknie zupełnie- to pewne :lol:

Zdjęcia klatkowe już znalazłam (jak obrobię, to wrzucę)- przewaliłam całe archiwum rodzinne na dysku- przez te parę lat ze świniami tyle się działo, że aż trudno uwierzyć! I uśmiałam się, i łezka mi się zakręciła. I tak sobie myślę, że bez tych świnek życie zupełnie puste by było i bez sensu. Co ja bym robiła? Nadal haft krzyżykowy?

Raport zdrowotny za jakąś godzinkę- muszę chyba rodzinę nakarmić :| (nie cierpię gotować)
Ostatnio zmieniony 06 sty 2015, 19:58 przez silje, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT
Awatar użytkownika
pour
Posty: 393
Rejestracja: 18 lip 2013, 20:47
Miejscowość: Glasgow
Lokalizacja: Szkocja
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: pour »

Nie wiem dlaczego mi umknął Twój wątek :roll: Jestem pod wrażeniem świnek i klatki, no genialne :102:
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8075
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: silje »

Dziękuję :)

Obiecałam pokazać jak powstała klatka:
http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id= ... dd1=naja72
Wymyśliłam takie coś, bo zdjęć byłoby za dużo. Mam nadzieję, że działa.

Co do zdrowia chłopaków, to Junior ma się nieźle, trzyma ładnie wagę w granicach 930-980g. Bobki prawie idealne, o ile nie dostanie do zjedzenia jakiejś świeżynki poza jabłkiem i ogórkiem. No i już choćby z powodu tej diety zawsze będzie musiał być sam. W swoich godzinach- czyli rano i wieczorem ładnie bryka po wybiegu, a w ciągu dnia przeważnie drzemie.

Kubuś natomiast dziś dostanie ostatnią wlewkę podskórną i właściwie nie wiem co dalej. Będę pewnie dzwonić do naszej Doktor.
Dziś miał piękną (jak na ostatnie czasy) wagę 996g. Podtykam mu najlepsze kąski, na szczęście apetyt mu dopisuje. Nadal widać, że jest wyraźnie słabszy, niż przed zabiegiem, ale ciągle mam nadzieję, że się pozbiera.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT
Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7903
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: jolka »

Rewelacyjne pomysły i wykonanie. Jak ja zazdroszczę , jak ktoś umie zrobić coś sam. Ja dla swoich kojec zamawiałam, kupa kasy poszła i nie zrobili tj chciałam. Piętro też zdemontowałam, bo zrobili niedoróbke. Super :like:
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
katiusha

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

Post autor: katiusha »

Takie cudo to i w salonie może dumnie stać :like:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”