Ann pisze:
Chyba jeszcze nie osiągnął jeszcze tego poziomu wtajemniczenia, bo ostatnio jak miał praktyki w gospodarstwie to mi się żalił, że krowy mają Go gdzieś, a jak wszedł weterynarz to zaraz było wielkie poruszenie w oborze i wszystkie uciekały
Aż strach pomyśleć, co ten weterynarz im robił wcześniej
Dziś moje panienki stwierdziły, że pomogą mi rano "dojść" do siebie i:
- zasirały wszystkie seni (wymieniane wieczorem)
- podczas szybkiej wymiany seni Halinka poszła siku "do kuwety".. siedziała w kuwecie a wypięła się na koc
- a młode zrobiły mi psikusa i któraś (nie wiem która, bo obie krążyły) nasirała mi na szufelkę
I niech ktoś powie, że one mnie nie kochają
