Re: Moje kochane świnki (po)morskie
: 25 sty 2015, 11:44
Ach, Lesiu
Piorun i Rabarbar to są rewelacyjne po prostu imiona. Zostaną?

Piorun i Rabarbar to są rewelacyjne po prostu imiona. Zostaną?
Forum Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
https://forum.swinkimorskie.eu/
Poprawiło się troszkę u chłopców?silje pisze:No pewnie- że trzeba walczyć. Człowiek zawsze gdzieś tam w sobie znajdzie zapasy siły. Zawsze warto!
Kubuś, choć wyglądał już naprawdę źle- po serii wlewek podskórnych i na Lespewecie funkcjonuje całkiem dobrze- apetyt mu dopisuje i nadrabia utracone cenne gramy. Widać już jednak po nim wiek- i chód już nie taki pewny i spojrzenie nie takie bystre.
Juniorek tak samo- przy zachowaniu odpowiedniej diety (czyt. zero mokrego poza jabłkiem i ogórkiem)- czuje się dobrze- w porach swojej aktywności, czyli rano i wieczorem- żwawo grasuje po wybiegu i zawzięcie obżera karton z sianem, który tam się znajduje.
Simon- wygląda na to że jest już zdrowy, ale zabiorę go na osłuchanie i obejrzenie ogólne- dla pewnoći.
Najgorzej na tą chwilę ma się chyba Teddy- mało już chodzi na tych swoich chorych łapkach. Gdzie leży, tam się załatwia..
W tych dniach skończył pięć lat- nie jest więc bardzo wiekowy, ale mocno schorowany niestety.
Zawsze mówiłam, że to żaden problem mieć większe stadko- ale do momentu, póki zdrowie dopisuje. Jak się zaczyna walić, to z każdej strony. Ale się nie dajemy!