CAVIARNIA

U Vita trzonowe ładne - tylko siekacze skos totalny. Z siankiem to wyczaiłam że on lubi najbardziej szerokie miękkie źdźbła.

Jak pacjent i reszta miśków?

Asita - nie wiem czy to telepatia czy co ale właśnie przed chwileczką weszłam na forum

Jest dobrze Diego, Bruno i Peper szczęśliwi i zdrowi, Vito jeszcze troszkę musi pocierpieć ale juz też szczęśliwy Wczoraj podaliśmy ostatnią dawkę antybiotyku, oczyszczamy jeszcze resztki ranki i na razie wszystko. Nie wiadomo co będzie dalej bo ropnie podobno lubią wracać ale cieszymy się ze prosiak je i jest w dobrej formie

Żeby nie było tak kolorowo to w sobotę Dr. Ania musiała rudemu ułamać od końca dolnego siekacza przy samym dziąśle (jakimś cudem do nadłamał i cały się ruszał) i prosiak ma małe problemy z odgryzaniem.

Generalnie wyszliśmy na prostą

żadnych wracających ropni!

biedny ząbuś.. ale teraz to już wszystko musi być dobrze!

Dzisiaj rudzielec zajada już bardzo ładnie, jeszcze ciężko mu odgryźć np. marchewkę bo zostawia takie jakby poszarpane brzegi ale radzi sobie naprawdę ładnie

O, a może w słupki mu tnij, póki ma problem?

Tnę mu na kawałeczki ale dobiera się też do warzyw przeznaczonych dla Pepera Powolutku do przodu

Norma Ja tnę dla obu w słupki większe i mniejsze, bo właśnie Żur brał też te większe kawałki, jak były i miał problem z odgryzaniem. Ale teraz to on się wycwanił i przy kolacji, jak kroję warzywka (czy mama) to wychodzi z zagrody i przychodzi do pudełka z warzywami i wywleka wielki pałąk selera i wlecze ze sobą (gubiąc po drodze) i w ciemnym kącie zajada...a czasem, jak zgubi i nie da rady jednak tego targać, to zaczyna zżerać w miejscu, gdzie stanął

Hahaha To Vito je teraz dosyć wolno w porównaniu do Pepera i właśnie zanosi sobie jedzenie do kąta i dopiero zajada

Przemek ostatnio bawi się w photoshopie