
Łączenie świnek
Re: Łączenie świnek
Ptyś na zastrzykach, jak się okazało to zgrubienie które wyczuwałam to buła z ropą efekt po ugryzieniu Jeżyka
pani weterynarz przemyła dwie jak sie okazało rany dała zatrzyk i jutro śmigamy na kolejny....Ptysiu wylądował w klatce (pani doktor kazała w związku z tym że Ptys że utyka i jest osłabiony po strzykawie) a Jeżyka zostawiam na wybiegu ale mniejszym. Na wybieg wspolny zamierzam dac ich w piatek...

Re: Łączenie świnek
Może rozłąka dobrze im zrobi i zatęsknią za sobą. Daj ich na wspólny wybieg dopiero jak łapka będzie zdrowa. Życzymy dużo zdrówka 

Re: Łączenie świnek
Mój Ptyś dzisiaj dostał ostatni zastrzyk ponieważ wczoraj weterynarz znalazł jeszcze jedną dziurę po pogryzieniu przez Jeżyka
tym razem dziura była większa...na wspólny wybieg chce dac chłopaków od poniedziałku (teraz akurat tak pracuje że nie ma mnie cały dzień wiec nie na kto czuwać a ja nie chce z Ptysia zrobić sera z dziurami). Chłopaki ogolnie są obok siebie bo Ptyś w klatce zdarza się ze Jeżyk staje na łapkach i wahają sobie na wzajem nosy oczywiście turkotajac i zgrzytajac przy tym zębami...

- Lucus
- Posty: 60
- Rejestracja: 24 lip 2017, 20:22
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Wczoraj łączyliśmy Lucusia (1 rok i 4 miesiące) z adopciakiem Stevem a właściwie z Rokitkiem bo tak teraz ma na imię. Chłopaki spędzili na wybiegu prawie cały dzień, po godzinie wydawało się, że wszystko jest już ok. Jadły razem siano nawet odpoczywały blisko siebie, oczywiście kręcenie kuprami i szczękanie zębami było cały czas ale bez gryzienia, bez krwi więc uznaliśmy, że się dogadały i wieczorem poszły do klatki (120 cm). W klatce szczękanie zębami i walka rozpoczęła się na nowo, wydawało się nawet, że już jest ok bo poszły grzecznie spać (każdy w swoim kącie klatki). Po północy bez żadnego ostrzeżenia rzuciły się na siebie z zębami, krew z łapki Lucusia i latające po klatce prosiaki, uznałem, że nie można ich bezpiecznie zostawić na noc więc rozdzieliłem. Dziś na wybiegu łączymy po raz drugi. Trochę szczękają trochę się ganiają ale generalni spokój. Jedzą obok siebie jak gdyby nigdy nic... Planuję za jakiś czas ograniczyć im wybieg żeby miały przestrzeń zbliżoną do tej w klatce. Trzymajcie kciuki żeby dziś w klatce było spokojniej. Zastanawiam się czy 120 cm dla dwóch prośków to może za mała klatka?! Macie jakieś namiary na większe klatki? A może jakieś pomysły jak je skutecznie połączyć?
Lucuś [*] 10.04.2016 - 28.08.2017[/color][/b]
Smoluś [*] 10.04.2016 - 22.06.2017[/color][/b]
Rokitek 01.2017
Czosnek 11.2016
Dyzio - chomik syryjski 11.05.2018
Smoluś [*] 10.04.2016 - 22.06.2017[/color][/b]
Rokitek 01.2017
Czosnek 11.2016
Dyzio - chomik syryjski 11.05.2018
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
120 cm to kompletnie minimum dla samców- wiadomo, im większa tym lepiej.
Ja bym proponowała zostawienie ich na wybiegu na dłuższy czas, dopóty dopóki nie będą spokojnie jeść i spać obok siebie. Wtedy sukcesywnie zmniejszać ich teren, aż powierzchnia jego będzie wręcz minimalnie mniejsza od klatki, wtedy powinien być już spokój.
W klatce natomiast nie może być nic, o co mogliby się kłócić, czyli żadnych domków, norek, posłanek, tuneli itp. Jedynie siano, dwa poidła, ew. 2 półeczki. Klatka też musi być wyczyszczona z zapachów, czyli skoro byli tam wczoraj, to dziś bym ją zdezynfekowała kompletnie, zmieniła podłoże i tak dalej, żeby to był znów całkowicie nowy teren.
Ja bym proponowała zostawienie ich na wybiegu na dłuższy czas, dopóty dopóki nie będą spokojnie jeść i spać obok siebie. Wtedy sukcesywnie zmniejszać ich teren, aż powierzchnia jego będzie wręcz minimalnie mniejsza od klatki, wtedy powinien być już spokój.
W klatce natomiast nie może być nic, o co mogliby się kłócić, czyli żadnych domków, norek, posłanek, tuneli itp. Jedynie siano, dwa poidła, ew. 2 półeczki. Klatka też musi być wyczyszczona z zapachów, czyli skoro byli tam wczoraj, to dziś bym ją zdezynfekowała kompletnie, zmieniła podłoże i tak dalej, żeby to był znów całkowicie nowy teren.
Re: Łączenie świnek
Trzymać kciuki jutro na nowo łącze moje prosiaczki ( w końcu wolne) zdam relację wieczorkiem 

Re: Łączenie świnek
Lipa lipa lipa....moi panowie nie przepadają za sobą (przynajmniej teraz) spryskiwacz był używany parę razy ponieważ chłopcy od razu przeszli do ataku z użyciem zębów...co prawda obyło się bez krwi ale leżą w osobnych miejscach z dala od siebie, jak jeden podchodzi drugi zgrzyta zebami...jutro niestety ide na caly dzień do pracy więc z moimi chłopakami zobacZę się dopiero wieczorem
oby nie było znowu krwi 


- Dzima
- Posty: 10124
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Wydaje mi się, że oni potrzebują towarzystwa, ale nie swojego....
Długo ich łączysz i ewidentnie za sobą nie przepadają. A jak wygląda ich życie przez kraty? też na siebie zgrzytają?


Długo ich łączysz i ewidentnie za sobą nie przepadają. A jak wygląda ich życie przez kraty? też na siebie zgrzytają?
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM
