CAVIARNIA

I tu jest problem, bo on bardzo mało pije. Jutro spróbuję z tym sokiem. Dzięki.

Poszłam dzisiaj z Santi do weterynarza bo zaczęła mi sikać na różowo... lekarz stwierdził zapalenie pęcherza i podał dwa leki... poprosiłam żeby zapisał mi nazwy tych leków na kartce bo na razie nie mam jeszcze książeczki ale powiedział że nie ma takiej potrzeby i mi nie zapisał...zastanawiam się, czy podał dobry lek... u nas nie ma specjalistów od małych zwierząt... są po prostu weterynarze... ten do którego poszłam i tak jest chyba najpewniejszy... czy mam podawać małej coś dodatkowo? Jakąś osłonkę, lakcid czy coś takiego?? Na zastrzyki mam chodzić 5 dni.

Hmmm, ale jak mógł nie zapisać, skoro go prosiłaś? To jego obowiązek, a Ty jako właściciel powinnaś przecież wiedzieć, co dostało Twoje zwierzę. To były antybiotyki? Jeśli tak, świnka powinna najwcześniej dwie godziny po zażyciu każdej dawki dostać probiotyk (BioLapis lub ludzki, np. Lakcid).

No i ważne - na jakiej podstawie stwierdzono zapalenie pęcherza? Skąd wiadomo, że to nie np. kamień? Czy zostały wykonane jakiekolwiek badania (USG, RTG, badanie moczu)?

Badanie moczu nie potwierdzi i nie zaprzeczy obecności kamienia. Leon z kamieniem miewa lepsze wyniki niż bez kamienia ale w osadem. Tylko usg albo rtg. oprócz leków to sok z żurawiny i urosept. I koniecznie zadzwoń zapytać co to za leki i w jakiej dawce.

Oczywiście, kamienia nie, ale można zobaczyć, czy w moczu jest krew, co wskazuje, że nie jest w porządku.

Jedno to był antybiotyk a drugie to lek wspomagający. Lek został podany w zastrzyku, dlatego mówił, że nie potrzeba podawać żadnej osłony... diagnozę stwierdził na podstawie... wywiadu... wypytywał o zachowanie i samopoczucie świnki.

To jak z tą osłoną? Dawać do zastrzyków czy nie??

Nie wiem, jak to jest w przypadku zastrzyku... Na pewno nie zaszkodzi podać.
Polecam więc udać się jeszcze na USG/RTG - tak jak pisała justynuszek - to jedyny sposób, by wykluczyć kamień w pęcherzu.

A czy świnka piszczy przy siusianiu?
I (wiem, głupie pytanie) czy nie podawałaś jej ostatnio na przykład buraczka? To warzywo zmienia kolor moczu. Podobno mocz może różowieć także po mniszku.

Kurcze... mniszka je codziennie!!!! Szukałam w necie informacji o ziołach, które mogą zabarwiać mocz, ale nie znalazłam nic... (mocz zmienił barwę odkąd zaczęłam zrywać świeżyznę na działce) nie miałam pojęcia o mniszku... świnka je, bawi się, spaceruje, nie piszczy przy sikaniu, nie puszy się, nie jest apatyczna, bobki w normie - zachowuje się tak jak zwykle! Zwlekałam z wizyta u weta kilka dni, bo właśnie myślałam, że to z jedzenia, ale nic się nie zmieniło. Opiszę, co sama zaobserwowałam... Świnka jak nasika na żwirek to on jest mokry, tylko po brzegach różowy, potem ciemnieje... Położyłam też raz do kuwety ręcznik papierowy i jak nasikała, to mocz był czysty... a potem żwirek znów był zabarwiony... raz jest jaśniejszy, raz ciemniejszy... jak odstawię mniszek to po jakim czasie mocz powinien mieć normalny kolor, jeśli on jest przyczyną??

Ten mocz nawet nie jest czerwony, tylko różowy. Nawet mężowi podsuwałam zasikaną kuwetę pod nos, bo już głupialam... nie wyglądało mi to na krew... to raczej taki różowy kolor... nawet myślałam, że to od drewnianego dachu domku, którego troszkę podgryzała. Zabrałam i bez zmian...

Sorry jeśli trochę chaotycznie piszę, ale... już sama nie wiem co o tym myśleć... staram się unikać naszych miejscowych weterynarzy, bo nie mam do nich zaufania, ale już się bałam, że faktycznie małej może coś być (choć zupełnie nie wygląda na chorą)

Ja nie jestem do końca pewna, czy tak jest, ale wydaje mi się, że gdzieś o tym czytałam... Lepiej niech jeszcze ktoś potwierdzi.
Mocz po jakimś czasie ciemnieje i jest to normalne, ale chyba raczej nie powinien na różowo Raczej na brązowo...
A świnka nie piszczy?

Zdecydowanie lepiej zawsze w takich sytuacjach udać się do weta, ale uważam, że powinien wykonać jakieś badania - wywiad to zbyt mało...

On jest najpierw jasno różowy, potem ciemnieje... a trociny jak sprzątam to miejscami są aż brązowe właśnie...

Chyba wiem, co świnka dostała... przed chwilą czytałam w innym wątku wpis porcelli z nazwą antybiotyku i to chyba jest ten... baytrill, czy podaje się go również przy problemach z drogami moczowymi?? Na 100% upewnię się jutro (dzisiaj wet przyjmował do 17.00), ale wydaje mi się, że to było to.