CAVIARNIA

No nic właśnie. Zdrowa jest. Lekkie wzdęcie i tyle. Wyglada na to, że to psychiczne, bo ani temperatury, ani żadnych innych klinicznych objawów. Ma zalecony bobotic 2 razy dziennie i Zentonil na wszelki wypadek.
Po powrocie do domu Sroka szamie szam szam szam nie, żeby jakoś specjalnie łakomie, ale jednak. Zobaczymy jutro. W środę zdejmujemy szwy.

Szwy zdjęte. Pazurki przycięte, za dwa dni łączymy dziewczynki ponownie, juz sie boję

Czymamy

Będzie dobrze

O kurde, to się porobiło! Jak ją widziałam, to absolutnie nie wyglądała na chorą. Bardzo dzielnie walczyła z kratami. Sroka, Ty tu nie odwalaj jakichś odpałów psychicznych.

No nie, je normalnie, chyba była wkurzona szwami. Biega teraz po wybiegu i wkurza chłopaków

No, i tak ma być. Ma panienka humory. Królewna na ziarnku grochu.

Sroka nadrabia niejedzenie
Niestety, najprawdopodobniej do adopcji pójdą osobno - jeszcze nie jestem pewna, ale dotychczasowe próby łączenia po rozdzieleniu kończą się gwałtownymi starciami. Ponieważ nigdy nie kochały się przesadnie - szkoda niewielka.
Decyzję podejmę w niedzielę - będziemy jeszcze próbować.

Ja bym próbowała dać do Bianki malucha, z Kornelą się udało...

Jak Sroczka-sterylka będzie do adopcji sama, to znajdzie domek jak świeża bułeczka Wygląda na idealną żonę!