Taki wysiłek norniczej myśli architektonicznej zniszczyć...
Norniki polabo
Moderator: porcella
Regulamin forum
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Popieram Jolkę! 
Taki wysiłek norniczej myśli architektonicznej zniszczyć...
Taki wysiłek norniczej myśli architektonicznej zniszczyć...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23228
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Norniczki bardzo wkurzone wydają odgłosy. Czasami sa wkurzone na siebie wzajemnie i wtedy "ryczą"
tak głosno, że słyszę...
-
lubię
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Ha, czyli czasem słychać! A tż twierdzi, że sobie wkręcam, bo mi mózg od ćwierkających świń i świerszczy wpada w rezonans...
U nas wieelki postęp - nie dość, że szaraczki nie uciekają, tylko opierają się łapkami o szybę i niuchają, co dla nich mamy, to ostatnio jeden wcale nie czmychnął, jak podniosłam osłonę i wsadziłam rękę, schował się w kołowrotku, ale dalej niuchał. Zawiesiłam jarmuż na drucie i z jednym kawałkiem w ręku czekałam. Nornik wyszedł, powąchał jarmuż, obwąchał rękę, po czym wziął się za jedzenie tego na drucie. Pomyślałam - jest postęp, kiedyś ręka była podstawowym zagrożeniem, teraz już można ją olać. I zaryzykowałam posmyranie norniczka po grzbiecie. Nawet nie przerwał jedzenia
Ale po eksperymencie zabrałam rękę, co by nie nadwyrężać wielkiej odwagi maleńkiego stworzonka.
U nas wieelki postęp - nie dość, że szaraczki nie uciekają, tylko opierają się łapkami o szybę i niuchają, co dla nich mamy, to ostatnio jeden wcale nie czmychnął, jak podniosłam osłonę i wsadziłam rękę, schował się w kołowrotku, ale dalej niuchał. Zawiesiłam jarmuż na drucie i z jednym kawałkiem w ręku czekałam. Nornik wyszedł, powąchał jarmuż, obwąchał rękę, po czym wziął się za jedzenie tego na drucie. Pomyślałam - jest postęp, kiedyś ręka była podstawowym zagrożeniem, teraz już można ją olać. I zaryzykowałam posmyranie norniczka po grzbiecie. Nawet nie przerwał jedzenia
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
to może jakieś nowe zdjątka ewentualnie filmiki? 
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13542
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
-
lubię
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Zdjęcia muszą poczekać, aż wyleczę palec, bo chwilowo nie mam czym trzymać aparatu przy ustawianiu ostrości, a autofokus ostrzy na szybę 
-
paprykarz
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Tez sobie norniczka adoptowałam
Przygarnęłam samotna kobitkę, na imię jej dałam Halina. CZekam na transport i chyba w środę przyjedzie.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13542
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Czyli przeszłaś pozytywnie weryfikację? Nadajesz się żeby mieć nornika? 
-
paprykarz
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Na to wygląda albo ktoś szepnął dobre słówko 
-
paprykarz
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
Mam Halinę! Dzisiaj przyjechała z Warszawy
Co za słodkie oczka 
