Strona 9 z 36

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 27 sie 2015, 21:30
autor: DanBea
silje pisze:
justynuszek pisze: Mogę wszystkie....? :pray:
Możesz :lol:
Czy Wy nie przeginacie? Jak wszystkie dla Justyny? :angry: A dla mnie ? ;)
Przez Sabika to ja po nocach spać nie mogę :love:
A tak serio, to aż się dziwię, że maluchy jeszcze są wolne.

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 28 sie 2015, 18:17
autor: silje
Już nie są ;)
Kili i Vela - rezerwacja dla p. Agaty z Gdańska :)

Tak sobie myślę, że byłoby najlepiej, gdyby poszkodowana przez naturę Maru poszła do adopcji razem z mamą- Bawarką. W pierwszej kolejności właśnie takiego domku będę szukała.
Sabika bracia niedługo wyjadą i bidok zostanie sam.. Już zaczynam myśleć, jakiego kolegę mu skombinować.

Edit 29.08

Virgo jest chory. Rano nie wyszedł do jedzenia, jakiś taki osowiały siedział. Bobki są, siuśki są.
Dlaczego kiedy coś się dzieje- to zawsze w sobotę lub święto, kiedy nie ma weta? :glowawmur:
Dałam mu Bactrim, bo tylko mam, a czekać nie ma na co. Mam nadzieję, że szybko się pozbiera.

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 30 sie 2015, 19:40
autor: elmarmaks
Jak Virgo dzisiaj się czuje? :fingerscrossed: trzymam kciuki za poprawę...

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 30 sie 2015, 20:06
autor: silje
Jest zdecydowanie lepiej, niż wczoraj, choć jeszcze nie do końca dobrze. Widziałam go w misce z granulatem i wciągającego trawę. Tak,że je, ale nadal jest widocznie słabszy. Bardzo chętnie napił się i najadł ze strzykawki. Waga przestała spadać na szczęście- 210g na dziś.

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 30 sie 2015, 20:41
autor: DanBea
No to :fingerscrossed: za malucha! Oby szybko powrócił do zdrowia :fingerscrossed:

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 30 sie 2015, 23:50
autor: elmarmaks
Mam nadzieję, że to był jednodniowy kryzys, a teraz już tylko lepiej będzie. Nie możemy się już chłopaków doczekać :fingerscrossed:

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 31 sie 2015, 7:35
autor: silje
Dziś już jest prawie zupełnie dobrze :yahoo:
Normanie chodzi, je, zwiewa przede mną. Nie mam pojęcia, co to było, ale leczenie będę kontynuowała. Z resztą zaraz jedziemy do weta, niech spojrzy, czy na pewno jest ok.


Napiszę i tu, bo chyba będzie z tym problem:
Potrzebna WPA w Olsztynie :please:

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 31 sie 2015, 7:36
autor: gren
Brawo maluszku! :jupi:

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 31 sie 2015, 11:31
autor: elmarmaks
No to super, że lepiej!!!! :jupi: :yahoo: :jupi:

Proszę dać znać co weterynarz powiedział. Z poprawy wynika że z bactrimem była dobra decyzja. A ten bactrim to taki specjalny świnkowy czy ludzki?

Re: Lori , Bawarka i sześcioraczki [Sztum]

: 31 sie 2015, 21:26
autor: silje
Ludzki Bactrim w syropie.
Dziś już mamy 234g 8-) Nadrabia pięknie.
Czuje się dobrze, a przynajmniej dobrze wygląda. Nie wiem nadal, co mogło mu być- osłuchowo wypadł dobrze.
Pojawiła mi się w głowie pewna myśl, że winą może być trawa, którą zbierałam w innym miejscu niż zwykle. Może coś na niej było? Tego samego dnia i mój Junior źle się poczuł , choć objawy miał inne (min. biegunka). Pozostałym świnkom nic kompletnie nie jest, nawet tym niespełna 100-gramowym, więc ta teoria jest raczej mało prawdopodobna.

Virgo wraca do zdrowia i byłabym dziś w siódmym niebie... ale pojawił się zupełnie inny problem :glowawmur:
Wprawne oko Vet dojrzało u Virgo podwiniętą (czy wywiniętą?) powiekę. Jeszcze tego problemu w domu nie miałam, nawet nie sądziłam, że może to mieć tak poważne konsekwencje. Sierść, która rośnie nad okiem stale drażni rogówkę- tak jakby ją rysuje.
Na razie bierzemy krople p/bólowe i p/zapalne- Naclof, oraz żel do oka Corneregel, który ma odbudować rogówkę.
Potem będzie trzeba prawdopodobnie zrobić zabieg- nie wiem gdzie, kiedy i czy na pewno. Czy już teraz, kiedy świnki są takie małe? Musiałby to zobaczyć okulista najlepiej. Nie wiem, czy ten problem sam zniknie, tzn. czy to możliwe, aby świnki z niego wyrosły. Jeśli nie wyrosną i nic się z tym nie zrobi- dojdzie do trwałego uszkodzenia oka.
Jakby tego było mało- dokładnie tą samą wadę ma Antares i Vela .

No i nie wiem, co teraz..
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie?
Chyba trzeba niestety wstrzymać ich adopcję, bo nie wiem kiedy będą gotowi i czy potencjalne domki zechcą na nich zaczekać.