No właśnie nic

Nikt o nas nie pyta, nikt się nie zakochuje, nic, zupełnie nic
Czy już nikt nigdy niepokocha wacików? To są naprawdę fajne prosiaki, takie energiczne, na żadne prośki mi się nigdy tak fajnie nie patrzyło jak na nich, bo u nich ciągle coś się dzieje, skaczą po mostkach biegają slalomem przez mostki, bawią się w berka i w zapasy. Czysta energia!

Dzikuny dalej ale Poziomek już coraz mniej, czasem da się nawet pogłaskać w klatce i woła mnie często i przybiega do mnie nawet jak nie chce być dotykany, to daje znać o sobie i przypomina, że jest

Wacik dalej płochliwy ale też nie tak jak kiedyś, podejdzie ale bardzo ostrożnie, gdyby ktoś miał tylko ich lub ich + jeszcze jednego prośka to na pewno by się szybko oswoiły, bo już im dużo nie brakuje.
Z łapką Poziomka nic się nie dzieje, już taka lekko grubsza i z wygiętymi paluszkami zostanie ale to mu absolutnie w niczym nie przeszkadza ani nie odbiera uroku
