Nie zbadaliśmy... Jeśli sytuacja się powtórzy, poradzę się w tej kwestii doktor Izy. Sytuacja jest na razie opanowana i zmierza ku lepszemu. Dokarmiałam Kornelkę trochę przez dwa dni, jadła chętnie ze strzykawki, poza tym jadła dużo siana... Wetka na ostatniej kontroli powiedziała, że powinnam się cieszyć, ze waga stoi w miejscu a nie spada, bo maluch plus te rany to bardzo duże obciążenie dla jej organizmu. Myślę, że Kornelię bolał brzuch, bo siedziała zwinięta w kłębek. Po podaniu probiotuku zaczęła się zachowywać normalnie, nawet kłaść na boku i wyciągać nóżki.
Wynik Kornelii na wadze dziś -710g... Tyle jeszcze nie było. Je (niestety zdecydowanie woli karmę z ziarnem), bobczy zdrowo tyje i domaga się smakołyków... Niech tak dalej idzie...
