14 dni diagnostyki, drogie badania, a w Medicavecie dalej nie wiedzą, co jej jest. Nie przeszkodziło to jednak skasować im prawie 700zł przez te 2 tygodnie. Szkoda tylko, że brak już możliwości rozkładania na raty.
Po kolei - w czwartek (w odniesieniu do ostatniego wpisu) faktycznie RTG jej zrobiła KKK. Nic na nim nie wyszło. Piękne książkowe korzenie, żadnych zmian w stawie. Wstawiliśmy ją na tramal+meloxicam - świnia zaczęła jeść. Sama. Karmę. No i ze strzykawki chętniej. Wracamy z masą na 680g. Zalecenie - odstawiamy p-bólowe. Świnia nie je. Kasia telefonicznie konsultuje i tajemniczo mówi, że chyba wie już co jej jest, ale przynieś, obejrzymy, przebadamy dokładniej. W międzyczasie niezbyt miła pani w recepcji infantylnie dopytuje o przelewik. Dawno nas nie było w MedicaVecie, ale miałem prywatną umowę z KKK, że płacimy jak mamy, byleby nie przekroczyć długu do danej kwoty. No i nigdy nam się nie zdarzało mieć jako takich długów, na nie wiadomo jak duże kwoty. Przez 8 lat na jedno upomnienie pieniążki były na następny dzień zaniesione. "Ale czy przelewik już wyszedł?".
"Wyjdzie, jak porozmawiam na ten temat z szefową".
Dzisiaj KKK przełożyła nam wizytę z 19:00 na 11:30, co wiązało się z zostawieniem świnki wymagającej dokarmiania na noc w szpitaliku dzień wcześniej + wygenerowanie dodatkowego kosztu tegoż. Na RTG znowuż nic nie wyszło. Znaczy się wyszło - więcej do zapłaty.
I wiecie co? Rzucam w cholerę tę lecznicę. Człowiek u nich od 8 lat zostawia pieniądze, czasem kawałki serca przy eutanazji i co dostaje? Między wierszami komunikat, że jak nie masz od razu jak z budżetu domowego wyjąć 400/500 zł, to nawet się nie pokazuj.
Reasumując przydługawy wywód. Za 700zł wiemy, że Nemesis jak na swój wiek jest nawet zdrowa, ma lekkie stłuszczenie wątroby i dalej nie wiemy, dlaczego bez tramalu nie je.
Kurtyna.
Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa

A gdzie będziecie teraz leczyć?
- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Jak to Aga wczoraj stwierdziła, sprawdzając stan konta - "Ta Opacz to w sumie nie jest tak daleko..." A że nam znajomi świnkowi polecali ostatnio dr Procyszyn, to trzeba będzie sfalsyfikować.
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Z Magdą Procyszyn miałam styczność jeszcze w Ogonku przy chomikach. Bardzo fajna i kontaktowa kobieta, poszła nam wtedy mocno na rękę, bo nie wzięła nic za wizytę (było u nas krucho z kasą).
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Aga, Borys macie niestety bardziej bogate doświadczenia jeśli chodzi o leczenie świnek, ale ja mam ostatnio bardzo dobre spostrzeżenia związane z dr Kubą z Karatu. Wiem, że nie ja jedyna. To taki temat dla Was do ewentualnego sprawdzenia 

- Dzima
- Posty: 10125
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Ooo wooow... Ale was wydoili 

Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Nemesis 2 dni nie była specjalnie dokarmiana, z braku czasu, strzykawką. Co zjadła sama, to zjadła. Na p-bólowych jest, 714 gramów. 

- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
"Fajna ta nowa pani doktor."
~ Nemesis
Wybraliśmy się z całym stadem na wieś. No dobra, na tak zwane przedmieścia, do podwarszawskiej Opaczy. Całym, bo każdej w sumie coś dolega, w końcu 3/4 to geriatria.
Nemesis - stan po zwichnięciu stawu skroniowo-żuchwowego i przypadkowej chiropraktyce. Znaczy się walczyła z Agą przy dokarmianiu kiedyś tam, coś chrupnęło i od tego momentu jest poprawa. Ważymy 730-750 (zależy czy jest dostawa Ziętka, czy nie), jemy samodzielnie, tramal dostaliśmy w postaci tabletek, bo nie ma sensu jej kłuć na stare lata. Klinicznie jak na jej wiek, to okaz zdrowia. Do tego torbiel na tarczycy bez zmian, lekkie wzdęcie i niedoczynność jelita ślepego - wg dr Procyszyn normalne przy dłuższy czas trwającej diecie papkowej.
Mokosz wyhodowała sobie kaszaka. Do obserwacji i na wiosnę tniemy. Poza tym zdrowa.
Nammu - jedynie co jej dolega, to wzmożone napięcia mięśniowe (m. najdłuższy grzbietu; załopatkowo, m.czworoboczny, m. obły większy) oraz napięcia powięzi strony prawej i napięcia więzadła krzyżowo-biodrowego strony prawej. Wszystko wtórnie związane z dysplazją stawu. Napięcia mogą też być przyczyną jej problemów z pęcherzem moczowym. Mamy wdrożyć masaże i fizjoterapię manualną. Ucieszy się, jak diabli...
Chantico - po macaniu zapytała siętylko, czy świnka jest wycofana i jakby wstydliwa. I trafiła w 100%. Z badania spięcia stresowe szyi, mięśni obręczy barkowej (wysunięty do przodu lewy bark) a co za tym idzie niesymetryczne lekkie skrzywienie głowy, także na tle napięciowym. To plus budowa genetyczna czaszki może być powodem jej - do tej pory niezdiagnozowanego - furczenia. Inna sprawa, że jak przyszły niskie temperatury i mamy zamknięte okno, to świnia przestała furczeć...
I za wizytę z 4 świniami + zakup 4 opakowań ziółek z Tivo dałem tyle, ile podczas 1 wizyty w MV z 1 świnią i możliwość oddychania ich powietrzem :v
Fajna ta Opacz, w sumie może i prawie godzina dojazdu, ale do MV wrócimy tylko z poważniejszymi zabiegami, czy badaniami jakich tam nie zrobimy.
~ Nemesis
Wybraliśmy się z całym stadem na wieś. No dobra, na tak zwane przedmieścia, do podwarszawskiej Opaczy. Całym, bo każdej w sumie coś dolega, w końcu 3/4 to geriatria.
Nemesis - stan po zwichnięciu stawu skroniowo-żuchwowego i przypadkowej chiropraktyce. Znaczy się walczyła z Agą przy dokarmianiu kiedyś tam, coś chrupnęło i od tego momentu jest poprawa. Ważymy 730-750 (zależy czy jest dostawa Ziętka, czy nie), jemy samodzielnie, tramal dostaliśmy w postaci tabletek, bo nie ma sensu jej kłuć na stare lata. Klinicznie jak na jej wiek, to okaz zdrowia. Do tego torbiel na tarczycy bez zmian, lekkie wzdęcie i niedoczynność jelita ślepego - wg dr Procyszyn normalne przy dłuższy czas trwającej diecie papkowej.
Mokosz wyhodowała sobie kaszaka. Do obserwacji i na wiosnę tniemy. Poza tym zdrowa.
Nammu - jedynie co jej dolega, to wzmożone napięcia mięśniowe (m. najdłuższy grzbietu; załopatkowo, m.czworoboczny, m. obły większy) oraz napięcia powięzi strony prawej i napięcia więzadła krzyżowo-biodrowego strony prawej. Wszystko wtórnie związane z dysplazją stawu. Napięcia mogą też być przyczyną jej problemów z pęcherzem moczowym. Mamy wdrożyć masaże i fizjoterapię manualną. Ucieszy się, jak diabli...
Chantico - po macaniu zapytała siętylko, czy świnka jest wycofana i jakby wstydliwa. I trafiła w 100%. Z badania spięcia stresowe szyi, mięśni obręczy barkowej (wysunięty do przodu lewy bark) a co za tym idzie niesymetryczne lekkie skrzywienie głowy, także na tle napięciowym. To plus budowa genetyczna czaszki może być powodem jej - do tej pory niezdiagnozowanego - furczenia. Inna sprawa, że jak przyszły niskie temperatury i mamy zamknięte okno, to świnia przestała furczeć...
I za wizytę z 4 świniami + zakup 4 opakowań ziółek z Tivo dałem tyle, ile podczas 1 wizyty w MV z 1 świnią i możliwość oddychania ich powietrzem :v
Fajna ta Opacz, w sumie może i prawie godzina dojazdu, ale do MV wrócimy tylko z poważniejszymi zabiegami, czy badaniami jakich tam nie zrobimy.
- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Zachłysnęla się w nocy Ziętkiem tak poważnie, że traciła równowagę. I noc spędziliśmy w Multiwecie pod tlene i na nebulizacji ACC. Z obietnicą kontroli u lekarza prowadzącego nazajutrz. Nazajutrz dziecko osłuchane przez dr Procyszyn. Na stan jej wiedzy (jest nefrologiem, nie kardiologiem), Nemesis zaczyna mieć problemy z serduszkiem i kieruje nas na echo serca. Tutaj na cito postaramy się umówić dr Kraszewską w VetCardii, która nam już raz ratowała Nammu. Starość + genetyka zrobiły swoje, a zachłyśnięcie się mogło być wtórne od problemów z sercem właśnie. Ma nieco nierówny rytm i prawdopodobnie przesięk z osierdzia do płuca. Obecnie jest stabilna, aktywna, ćpie czysty tlen medyczny (ZAZDRO!) Jeżeli dalej będzie stabilna jutro, to wypis do domu i na weekend jedzie zapoznać chłopaków u Magdalena Polena za co (za chęci!) dziękujemy. Ma najbliżej do lecznicy, a i to nie jest w pełni wiadome.
Cóż, dziecko ma już 6 lat, brat-mąż i syn żyli około 2 lat, wszystko z pseudohodowli, także i tak długo się trzyma. I oby jak najdłużej.
Cóż, dziecko ma już 6 lat, brat-mąż i syn żyli około 2 lat, wszystko z pseudohodowli, także i tak długo się trzyma. I oby jak najdłużej.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Biedny świn...



