Jak się stresujesz to wyjdź i zaglądaj do nich co jakiś czas.
Długo już ich łączysz i jeśli nadal będą się kotłowali i tłukli to moim zdaniem nie ma to sensu. Spróbuj oszacować, który jest tym agresorem. Może weź pod uwagę dobranie małego samczyka (akurat są śliczni chłopcy u silje http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 2&start=10 ) do tego spokojniejszego, a agresora przez kraty niech tak sobie siedzą, oczywiście jeśli masz warunki. Dalsze próby takiego krwawego łączenia mogą ich tylko źle nastawić do innych prośków.
Ale trzymam kciuki

Moja Szkatuła też siedzi sama, przez kraty ze stadem. Więc nie jest to złe rozwiązanie, ale trzeba mieć miejsce.