Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
Ja się boję, że mnie szczur ugryzie. Nie biorę więc na ręce. Jeśli trzeba pomóc, mam ważne numery telefonów, mogę pomóc zaocznie, ale nie bezpośrednio. Tak się zrobiło krwawo i boleśnie to powiem, ze mnie kucyk gryznął jak miałam chyba ze 2-3 latka. Do dziś omijam konie z daleka. Króliczki kocham. Mój Tymianek to wprost aniołek jest, za to Melisa to zuuuooo. Biega za psem i go bije, na mnie też czasem nabzyczy jak wejdę do pokoju i zamiast kulturalnie dać łapówę, zajmuję się innym zwierzyńcem. Wierzę, że w niektórych przypadkach mogłaby być agresywna.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23206
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
Owszem, takie bajki opowiadała moja babcia, urodzona jeszcze w XIXw... Zwłaszcza dzieciom się rzucają podobno.Casia pisze:O żesz Ty.. ja to samo słyszałam o kotach![]()
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
Ale takim małym bobasom czy takim podrośniętym już dzieciom?porcella pisze:Owszem, takie bajki opowiadała moja babcia, urodzona jeszcze w XIXw... Zwłaszcza dzieciom się rzucają podobno.

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
Ja to bardziej się nasłuchałam od osób ktore maja /miały chomiki, szczury , króliki, myszy, skoczki , lotopałanki , szynszyle -ojej a szynszyla to strach miec w domu
).
Nie będę ukrywać, ze jak po raz pierwszy w swinskiej walce zobaczyłam ich zęby na wierzchu, to az mi się goraco zrobiło
, gdybym tak reka miała je rozdzielić to ufff krwawo by było.

Nie będę ukrywać, ze jak po raz pierwszy w swinskiej walce zobaczyłam ich zęby na wierzchu, to az mi się goraco zrobiło

- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
Przyznam się że mi się straszne słowa pod adresem świni wyrwały w tamtym momencie... Odstawiłam do zagrody ale zaraz wzięłam z powrotem, niech sobie nie myśli że dziab oznacza koniec macanka. Wydaje mi się że może zaczyna jej się przeczulica jak u Buni bo nie chce strasznie być dotykana na karku - pytanie czy to pasożyt w identycznym miejscu jak u Buni czy przypomniały jej się zastrzyki robione w to miejsce... Wykąpałam ją w manusanie, posmarowałam imawerolem i poczekamy do jutra, bardzo możliwe że znów nawiedzimy weta... nosz kurde, byłyśmy tam z obiema świniami w piątek ale tylko Bunia dostała kolejną dawkę iwermektyny bo u Majki rzekomo nie było podstaw do kolejnej dawki... Jakby dostała wtedy to może nie byłoby całej tej sytuacji...
Trochę wnerwiona jestem... 


Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
A może ona taka znerwicowana jest przez to zamieszanie z weterynarzami?
Mi Soia jakiś tydzień temu próbowała odgryźć palec bo pachniał jak pomidor, a kawałek dalej na mojej dłoni faktycznie leżał pomidor. Więc ten dzikus złapał za palec i ciągnie jak tępoświnia, i wgryza się mocniej bo przecież palec się nie odczepia... Takie sytuacje wymagają 100% samokontroli, żeby nie palnąć tej chodzącej głupoty przez łeb. A np. jak mi myszoskoczek zmasakrował palec, bo próbował zamordować drugiego myszoskoczka a ja w przypływie chwili wsadziłam do akwa gołą rękę, to do dziś mam gorsze czucie w tym palcu... I chyba tak już zostanie :/
Mi Soia jakiś tydzień temu próbowała odgryźć palec bo pachniał jak pomidor, a kawałek dalej na mojej dłoni faktycznie leżał pomidor. Więc ten dzikus złapał za palec i ciągnie jak tępoświnia, i wgryza się mocniej bo przecież palec się nie odczepia... Takie sytuacje wymagają 100% samokontroli, żeby nie palnąć tej chodzącej głupoty przez łeb. A np. jak mi myszoskoczek zmasakrował palec, bo próbował zamordować drugiego myszoskoczka a ja w przypływie chwili wsadziłam do akwa gołą rękę, to do dziś mam gorsze czucie w tym palcu... I chyba tak już zostanie :/
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- co z moim kuprem???
Wetami to chyba nie, bo ostatnio to głównie jeździła sama Bunia - jak coś to się znerwicowała goleniem. Ale obawiam się że to może być Buniowy pasożyt... no nic, jutro zobaczymy.
Re: Bunia&Majka- straszliwa zemsta Majki...
Jo swinie bez powodu nie gryza. Albo ma problemy skorne, albo ja boli cos, albo nacisnelas za mocno...Albo nie moze Ci podarowac tych pieknych wlosow. Obserwuj ja.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- straszliwa zemsta Majki...
W tym momencie w ogóle jej nie głaskałam, tylko tyle że siedziała mi na kolanach. Będę obserwować, jutro może do weta. Ze 2-3 tyg temu też mnie dziabła, pierwszy raz w życiu, bo nie chciała jeść leku ze strzykawki. Coś jej to dziabanie zaczyna wchodzić w krew...
Może się w Ryana zmienia...
Bunię chyba też chce wykolegować z hierarchii... Taka cicha woda
Może się w Ryana zmienia...

- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Bunia&Majka- straszliwa zemsta Majki...
No i przed chwilą po chwili namysłu zjadła mi ogórka na rękach, intencji gryzieniowych nie zdradzając mimo że dotykałam karku. Oby to była tylko zemsta za fryzjerstwo, ale będę dziś ją jeszcze macać sprawdzająco.
takie tam, świńsko-chomicze
https://www.facebook.com/opowiesciswins ... sci?ref=hl
takie tam, świńsko-chomicze

https://www.facebook.com/opowiesciswins ... sci?ref=hl