CAVIARNIA

Wiewiór leży mi na kolanach, moją prawą rękę ma pod łapkami i przytula się do niej i ziewa, każda próba wyciągnięcia dłoni kończy się aferą i podniesieniem z pozycji leżącej a gdy tylko oddam mu rękę z powrotem się wyciąga kładąc na niej łapki i mordkę. Drugą ręką mam go głaskać jak przestaje tak jak teraz np. bo pisze to zgrzyta..
To miał być dziki laboranty a tymczasem straszna z niego przylepa no kochany jest

Ooooch Jesteś obezwładniona! Czas zakupić pampersy, bo na siku też Cię nie puści!

Jeśli ktoś miał wątpliwości co do agresji między Geronimo i Tasmanem, to proszę tak wygląda efekt dzisiejszego wybiegu




I w tym momencie przestałam chyba wierzyć w sens łączenia ich w ogóle.. Ktoś wie czym to odkazić?

Uuuuchhhh!! Nie na żarty ta rana.. Octenisept do spsikania i Triderm jako maść?

To się nie zasklepia.. Jest dziura z żywym mięchem nie ma krwi.. Do weterynarza nie zdarzę dziś nie wiem co z tym zrobić, przecież nie może chodzić z otwartą raną..

Możesz odkazić rywanolem lub octeniseptem.

Nie masz nic, co by chociaż odkażać? Mówię Ci do apteki i octenisept kup - jest bez recepty, a działa bakterio i grzybobójczo.

Mam tylko wodę utlenioną ale mąż już pojechał do apteki po octenisept.

Biedak oglądałam filmy z wybiegu i powiem ci, że uważam Gerusia za prowodyra tych sprzeczek. Wszyscy jedli, a jemu gwałty w głowie
Jedyne co teraz możesz robić to przemywać ranę.

Jest dokładnie tak jak mówisz Dzima. Gery nie odpuszcza ciągle zaczepia Tasiek jest temu trochę winny, bo tak go męczył jak byli mali, że teraz są efekty.. Choć może to wcale nie dlatego, może on po prostu taki jest