Strona 89 z 117

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 02 sie 2017, 18:02
autor: cappuccino
Dziękujemy za wsparcie. Bardzo nam ciężko i nie możemy się z M. pozbierać. Tost był najukochańszym prosiakiem świata, świńskim pieskiem, który czasem pokazywał nam, że rozumie więcej, niż się może człowiekowi wydawać. Wylałam już chyba wszystkie łzy jakie mogłam.

Dla dobra Nachosa, oddaliśmy Tościka na sekcje do Pani Asi. Wstępnie podejrzewa, że nastąpił obrzęk płuc, w piątek będziemy mieli wyniki. Zachowania lekarek z AKW nie chciała komentować, bo jej również się na usta cisnęły niecenzuralne słowa. Mogłam z nim jechać gdzie indziej, może wtedy dostałby steryd i byłoby lepiej. Widok telepiącego ciałka tak mnie przybił, to, że już wiedziałam, że nic nie mogę zrobić, że nie mam jak mu pomóc. :cry:
Martwimy się o Nachosa, mimo, że został przebadany i fizycznie wszystko z nim w porządku, to nie wygląda najlepiej. Szuka Tosta, mota się po klatce i nie wie gdzie na dłużej spocząć. Widać, że jest mu smutno tak samo jak i nam, albo nawet bardziej...

Ciężko nam się ogarnąć.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 02 sie 2017, 18:25
autor: Dzima
Nie wierzę w to co czytam!! Zobaczyłam tytuł wątku i beczę!! Co to za okropny czas! Odchodzą same znane mi świnki czego i ja doświadczyłam :cry:
Bardzo mi przykro, współczuję straty i masz prawo się wypłakać. Z czasem będzie lepiej, ale będą wracać wspomnienia i znów będziesz opłakiwać Tościka :cry:
Trzymajcie się.


O AKW już nie będę się wypowiadać-mnóstwo nowych niedoświadczonych ludzi.
Kto jest waszą lekarką?

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 4:29
autor: sosnowa
Naczos cierpi jak kiedyś moja Grawa. Wiem, że nie jesteście na to gotowi, ale nie ma rady. Trzeba mu świni, bo się inaczej rozchoruje. Tak to z nimi jest.

Trzymajcie się.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 8:57
autor: Asita
Bardzo mi przykro, strasznie smutne wieści... :cry:

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 19:32
autor: cappuccino
Jest mi tak cholernie smutno, ciągle jak tylko pomyśle o moim ukochanym maluszku to wyję. Żałuje, że od razu nie pojechaliśmy do gabinetu dr Asi, tam by do niej zadzwonili, może dostałby steryd, a nóż by go uratował...
Po prostu nie daję rady.

I choć tak bardzo nam ciężko, razem z M. podjęliśmy decyzję o zarezerwowaniu malucha z hodowli w Luboniu, pod Poznaniem. Staramy się myśleć o Nachosku, nie chcemy żeby był sam. Jest mi tak ciężko i w żadnym wypadku nie chcę zastępować Tościka innym prosiaczkiem, tylko aż mnie boli, jak widzę, jak bardzo Nachos tęskni.
Dzisiaj z rana, kwiczał nam głośno, daliśmy mu warzywka, nie zjadł. Nadal kwiczał, zupełnie jakby czekał, aż Tościk przyjdzie.

Je trochę więcej niż wczoraj, chociaż ciągle mam wrażenie, że zostawia to specjalnie, właśnie dla Tosta.
Wysprzątaliśmy klatkę, wymieniliśmy matę, może dzięki temu będzie mu trochę łatwiej, jak nie będzie czuł tak intensywnie zapachu. Ciągle się zastanawiam, co mu w główce siedzi i jak bardzo to przeżywa. Jak nigdy, daję się tulić i głaskać.

No jest mi tak strasznie przykro i smutno, że aż nie wiem, co z sobą zrobić :cry:

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 20:30
autor: porcella
Wszyscy Cię rozumiemy i wspieramy i współczujemy. To okropne. Ale dobrze, że się zdecydowałaś na prosię, Nachos jest jeszcze młody, dopiero dwa lata będzie miał za chwilę. Zatęsknił by się.
Kiedy będzie ten maluch z hodowli? Bo czasami trzeba działać szybko - zalezy, jak bardzo byli ze sobą związani.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 21:10
autor: sosnowa
Nie bój się, że maluch zastąpi Tosta. Tak to nie działa. Po prostu pokochasz trzeciego.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 21:27
autor: porcella
@Sosnowa, to prawda...

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 03 sie 2017, 22:02
autor: cappuccino
Za ok. dwa tygodnie do odebrania - w tym czasie wg zaleceń Pani dr, mamy mieć Nachosa tak czy inaczej na "kwarantannie", zobaczyć, czy nic się u niego nie rozwija. Czekamy też na wyniki sekcji, żeby być w stu procentach pewnym, co się wydarzyło i czy Nachos nie jest narażony.

Wybraliśmy hodowle, bo jest na miejscu i akurat są maluchy.
Upały mają nie odpuszczać jeszcze przez prawie dwa tygodnie, nie dałabym rady narażać prosiaka na dalszą podróż, dlatego wybraliśmy najbliższą opcje.

Mam wrażenie, że po wysprzątaniu klatki jest lepiej, chociaż upał na pewno nie pomaga. W mieszkaniu mamy 28 stopni. Rozwiesiłam mu ręcznik mokry na klatce, mam nadzieję, że mu trochę ulży.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 04 sie 2017, 8:13
autor: Anulka1602
Bardzo mi przykro z powodu Tościka. Wiem że ci strasznie ciężko ale musisz być silna bo masz jeszcze Naczoska i on teraz bardzo cię potrzebuje. Chciałam napisać coś więcej ale w takich sytuacjach słowa pocieszenia niewiele dają więc mogę tylko życzyć Wam dużo sił i trzymać mocno kciuki za zdrówko Naczoska. :pocieszacz: :buzki: :buzki: :buzki: