Strona 90 z 117
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 04 sie 2017, 8:21
autor: sosnowa
Mocno trzymam i myślę o Was. Ta zmiana klimatu zupełnie świmkom nie odpowiada niestety.
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 05 sie 2017, 23:21
autor: lunorek
Przykro mi strasznie. Wiem jak bardzo to boli. Boli śmierć każdego zwierzaka, którego kochamy, a jak odchodzi nasze oczko w głowie to wali nam się cały świat. Świnki są trudne do diagnozowania. Po tym co napisałaś, a przeczytałam kilka ostatnich postów, zastanowił mnie spadek temperatury ciała Tościka. To znak, że siadało krążenie. Tak było u nas na dobę do dwóch przed śmiercią małej. Leczono ją tylko na zapalenie płuc, a właściwą przyczyną było serce. Ciężko mi oczywiście tu coś sugerować, nie jestem wetem, mam jedynie dość duży bagaż doświadczeń za sobą, ale mogło być tak że ujawniła się przy takich mocnych upałach jakaś wada serduszka i/lub doszło do niej w wyniku przebytej wcześniej infekcji. Przytulam

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 09 sie 2017, 15:06
autor: cappuccino
Byliśmy z Nachosem u nowej Pani weterynarz, Agnieszki Tomaszewskiej - może ta okaże się strzałem w dziesiątkę. Wrażenia dobre, klinika świetnie wyposażona.
Powodem wizyty było to, że Nachos od odejścia Tosta, zaczął drapać się na potęgę. Aż ma brudną sierść i zaschniętą krewkę między pazurkami. Jakichkolwiek ran, czy widocznego grzybka brak.
Pobraliśmy zeskrobiny i włosy do badania - wyniki w piątek. Albo spadła mu odporność i coś się tworzy, albo drapanie jest czysto behawioralne.
Je ładnie i nie chudnie, zaczął się do nas tulić - ale widać, że wciąż brakuje mu Tosta. Zdarza mu się rozkwiczeć bez powodu, zupełnie jakby go wołał. Jedzenie też nadal je mocno na raty, czego nigdy nie robił.
W nagrodę za dzielnego pacjenta, dostał kolbę jrfarmu i nowe ziółka z firmy real nature. Maxi zoo się rozwija, dzisiaj znalazłam całą półkę bez zbożowych karm, ziół i kolb.
Z nami raz lepiej, raz gorzej. Ciągle trochę popłakuje jak tylko sobie wspomnę o Tościku. Wstępne wyniki sekcji znamy: obrzęk płuc i zmiany ropne na płucach. Na cały, dokładny opis wciąż czekamy.
Mamy nadzieję, że z Nachosem będzie wszystko w porządku. Osłuchowo na razie bardzo ładnie.
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 09 sie 2017, 20:55
autor: Anulka1602
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 10 sie 2017, 12:33
autor: dortezka
cappuccino tak mi przykro...
ten rok jakiś strasznie pechowy.. tyle naszych świnek odeszło.. mam nadzieję, że tam, za TM się spotkają wszystkie i będą plotkowali jedząc zieloną trawkę..
Trzymajcie się

Nachosku, bądź zdrowiutki

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 11 sie 2017, 23:07
autor: cappuccino
Skóra czysta, ale... mamy grzybka we włosach
Zalecony mamy fungiderm do psikania 0,005g/ml, niby codziennie, przez dwa tygodnie? Co sądzicie? Nie za często?
Ja już sama nie wiem, któremu lekarzowi ufać.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 14 sie 2017, 11:27
autor: dortezka
ale jak we włosach? że jeszcze nie zaatakował skóry?
a to nie jest tak, że ten grzybek jest i będzie wszędzie ale rozwija się dopiero na osłabionym organizmie?

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 14 sie 2017, 12:02
autor: cappuccino
Po rozmowach z doświadczonymi głowami, stwierdziliśmy, że będziemy psikać co 3 dni, żeby mu skóry nie podrażnić.
No we włosach

Cały się drapie. Ma jeden łysy, malutki placek na udzie z miniaturowym strupkiem - wyskoczył mu dwa dni temu, ale nic się nie łuszczy i nie jest nawet zaczerwieniony. No zobaczymy jak to będzie.
Myślę, że choruje z tęsknoty i po prostu ze stresu to wszystko.
Przełożylam go na podkłady, ale skubany mi je podgryza

To może być niebezpieczne? Lepiej włożyć go znowu na matę? Jak myślicie? Kurcze, pierwszy raz jest u nas grzybek i sama nie wiem.
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 14 sie 2017, 12:07
autor: dortezka
aaa.. no jak się już placek ze strupkiem zrobił to co innego..
Biedny Nachosik, trochę stresu ma bidulek

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
: 15 sie 2017, 1:01
autor: cappuccino
Przełożyłam go z powrotem na matę, bo za bardzo się martwię, że się zatka. Mam nadzieję, że nie wpłynie to znacząco na leczenie. Ale Nachos lepiej się czuje na macie, wykłada się, pokazuje stópki, zwija się w rogalika.
Wydaje mi się, że na tym placku rosną włoski nowe. A strupek już zniknął i pozostała taka czerwona plamka malutka. Mam nadzieję, że szybciutko nam wyzdrowieje.
Przyszło świeżutkie sianko od Pana Roberta, pychotka. Dostał też dzisiaj kukurydzę, dawno nie jadł, więc też była pyszna.
