Strona 10 z 627
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 26 gru 2013, 19:02
autor: sosnowa
fenek pisze:Titinka tak?
Gryzelda raczej, wynika z tego, ze swinka do patrzenia bo spoufalanie sie nie jest mile widziane.
Żeby było śmiesznie, to imię Gryzelda nosiło średniowieczne uosobienie cierpliwości, ha!! Ale faktycznie, ironia ironią, a Gryzelda to ona jest, niestety i to nie w sensie średniowiecznym
I co u licha zrobić z tym fantem, tym bardziej, że młoda, która raczej na cukrzyka się nie kwalifikuje, też od zastrzyków gryzie równo, zwłaszcza mnie. Zaczynam mieć tego wszystkiego powyżej uszu.

A już zupełnie mnie powala, że w planach było i jest nadanie drugiej świni imienia Turbulencja, wydaje się, że niestety nomen omen. Teraz zacznę nalegać, żeby wymyślać imiona w stylu Słodziaczek, tfu

Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 26 gru 2013, 22:50
autor: fenek
no cos w tych imionach jest
Dlatego ja bardzo uwaznie , z rozwaga i z pewnym dystansem podchodze do imion.
Czasem bowiem zdarzaja sie takie bardzo adekwatne...
na ogol jest tak, ze jezeli swinka jest niemila dla ludzi, to jesli mila dla innych swinek.
Taka proswinkowa swinka.
ale tutaj z Titinka trudno cos orzec bo przeciez Iker pannie tez nie podszedl...
no nie zazdroszcze dylematow

Czlowiek chce dobrze, nieba by przychylil a toto takie niewdzieczne.
Mialam swinke na DT, ktora jak chciala cos konkretnego to potrafila z miseczki wywalic wszystko na mate.
Odwrocic miske do gory dnem, oprzec lapki i wymownie dalej na mnie patrzec.
Az trafie, co swinka chce.
Dla mnie to jest dowodem inteligencji...moze Titinka chce nam cos przekazac a my jej nie rozumiemy?
ps.
Jeszcze dopisze, ze chorujaca swinka zawsze podgryza rece ktore sprawiaja jej bol,
To mija, ale potrzeba duzo czasu - pol roku, rok szczesliwego normalnego zycia, w ktorym nie ma chorob i swinka staje sie ulubiencem opiekuna i potrafi odwdzieczyc mu sie przywiazaniem za opieke.
ale to potrzeba czasu...
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 27 gru 2013, 0:19
autor: porcella
Titinka nie choruje, te zabiegi, które miała były naprawdę drobne i najwięcej bólu sprawiło jej ugryzienie Ikera. Antybiotyk brała w większości dopyszcznie bo odmówiłam zastrzyków z powodu grubości skóry.
Fenku, masz rację we wszystkim. Problem w tym, że jak się dostanie na DT dorosłą nieznaną świnkę, to dużo czasu upłynie, aż się ją pozna, a tu chciałoby sie jak najszybciej i jak najlepiej "wydać"
Zwłaszcza, jak jest w domu więcej zwierzaków, bywa ciężko, a ja akurat mam problemowe.
Mam też dobre wiadomości. Większość wieczoru spędziła na kolanach u mojego zięcia (w końcu go olała, ale wytrzymała naprawdę długo, poza tym elegancko się zsunęła z kolan i siknęła w przestrzeń). Zięć lubi futrzaki, nakarmił ją papryką, porozmawiali, Titinka gulgotała, skrzypiała, lizała go po rękach. Ani razu nie kłapnęła! Panna chyba lubi facetów. Po tym seansie pieszczoszek padła w kącie i odsypia, aż łapkami pogrzebuje, jak pies, kiedy głęboko zaśnie.
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 27 gru 2013, 10:37
autor: sosnowa
Będzie wszystko dobrze, ona jest wrażliwa i pewnie tęskni za swoją Małą Dużą. Jakoś tak, po tym co przeczytałam u Fenka, przyszło mi do głowy, że ona może ciekawie zareagować na dziewczynkę, nie zdziwiłabym się, gdyby się bardzo ucieszyła na widok Dużego we właściwym rozmiarze. Ostatecznie Pani z zoologa mówiła, że T odprowadziła tam szlochająca dziewczynka z okropnym uczuleniem. czyli były w bardzo dobrych układach. Biedactwa obie! Także ze względu na to dziecko tak bym chciała, żeby T była szczęśliwą świnią....... i coś mi się zdaje ..........
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 27 gru 2013, 23:29
autor: porcella
Titinka liże po rękach, rozkotlecia sie na kolanach i skrzypi jak popsute zawiasy.

Trzeba tylko uważać przy wyjmowaniu, bo tego nie znosi.
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 28 gru 2013, 9:56
autor: sosnowa
To brzmi jak opis młodej, klony jakieś, czy co, hi hi hi,
Rozczuliłam się tym rozkotlecianiem i skrzypieniem.
Może jakieś nowe fotki?
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 03 sty 2014, 15:17
autor: sosnowa
TITINKA JEDZIE DZIŚ DO SIEBIE!!!!!!

I zostaje TURBULENCJĄ!

Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 03 sty 2014, 15:58
autor: pucka69
ojej!
to powodzenia w łączeniu!

Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 03 sty 2014, 16:07
autor: sosnowa
Dzięki,będziemy podchodzić do sprawy powoli, ale konsekwentnie........
Re: Titinka [Warszawa] - zarezerwowana dla Błaszki/sosnowej
: 03 sty 2014, 21:23
autor: porcella
Trzymamy kciuki za powodzenie. Na razie status próbnego DS, więc jeszcze nie przenoszę do Uratowanych, żeby nie zapeszyć.
Przy przekazywaniu zgodnie stwierdziłysmy z sosnową, że to jest zupelnie inna świnka, niz miesiąc temu
