
A co do dogadywania się to niestety Cymek wciąż chce zjeść Warcaba. Musiałam ich rozdzielić po tym jak się tak tłukli, że Cymek miał wielką ranę w środku ucha, a Warcab na stałe wystrzępione. I od tej pory Warcab jest osobno, bo zdecydowałam się zostawić razem te świnki, które się lepiej dogadywały. Jak na początku Warcab był w innym pokoju to schudł strasznie, nie chciał jeść i cały dzień się nie ruszał. Ale odkąd od innych świnek dzielą go tylko kraty i ma wspólne wybiegi z Łatkiem to znów jest gruby i szczęśliwy
