CAVIARNIA

Puśćcie facetów przodem, niech się małże ścigają, i będziecie sobie mogły spokojnie pogadać

dortezka pisze:

odeta89 pisze:no ale we Wro wszyscy mają rowerownie

hę? to chyba w Twoich okolicach
no ok.. u mnie jest.. 3 bloki dalej.. raczej nic bym tam nie zostawiła, bo następnego dnia bym pewnie już nie zastała skoro klucze mają tam ludzie z 6ściu budynków (ahh ja i ta moja wiara w ludzi )

Też mam wrażenie, że to o innym mieście. Metodą podrzucania komu trzeba złotych krawężników itp. udało się ludziom sporo zrobić dla rowerzystów, ale rowerownia dla każdego to jeszcze daleko przed nami.

to chyba u nas faktycznie wyjątkowo... może z uwagi, że sami żołnierze mieszkają i osiedle jest zamknięte (trochę przesadnie powiedziane, no, ale płot jest)... Rowerownia, ale ludzie trzymają tam wszystko - stare meble, wózki, nawet klatki! I podobno nigdy włamania nie było.

Jeśli większość mieszkańców wygląda jak Mati, to się nie dziwię, że wolą nie kraść - weź podpadnij takiemu... I niech jeszcze kolegów po fachu zawoła...

Ha ha ha i wszyscy czują się bezpiecznie tylko George się zastanawia jak stracił jaja na strzeżonym osiedlu

Dzima pisze: tylko George się zastanawia jak stracił jaja na strzeżonym osiedlu

zeszłam! no jednak nie jest tak bezpiecznie dla facetów.. uważaj na swojego Matiego

teraz nieco dramatyczniej.

@#$#&%(#%&(#@#% George ma początek ropnia wokół wewnętrznego szwa - dopomógł sobie ściągając 2 szwy zębami.
A w poniedziałek jedziemy do Wro na dwa tygodnie. Dostanę zestaw ratunkowy od dr Ani. Mam już do piskania Oksykort, no i jutro jeszcze Jodyna... To tak przezornie, jakby ktoś myślał, że problemy z kastracją kończą się w momencie ściągnięcia szwów.

George.. Ty łobuzie!
trzymamy kciuki aby się wszystko ładnie zagoiło

Szuka jajek musisz mu wybaczyć

Spokojnie, zagoi się. Byle szybko zadziałać i dokładnie wysmarować jodyną. Albo, jak ktoś woli myślenie magiczne - bo ja tak mówię