Strona 95 z 99
Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 20 lut 2017, 13:04
autor: Eris
Jak raz na kilka tygodni to może by jeździć z nią do weta? A Bajeczce tez trzeba skubać?
Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 21 lut 2017, 14:02
autor: Marzena
Bajce też trzeba skubać. Jednak czyszczenie zębów Tasi pod narkozą miało pomóc na kilka tygodni, tymczasem Tasia się właśnie podrapała. Czuję się ciut załamana. Nigdy nie wyjdziemy z tej opresji.

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 22 lut 2017, 12:38
autor: Eris
Nawet nie wiem co napisać

Tragedia

I nikt nie potrafi pomóc.
Trzymajcie się. Wiele osób o Was myśli i ciągle kciuka

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 23 lut 2017, 22:05
autor: Marzena
Dziękujemy. Liczę, że te wszystkie historie w końcu coś odkryją. Walczymy dalej a Taśka jest na antybiotyku. Na szczęście ranka jest maleńka i się zamyka.
No nie jest różowo, bo nie wiadomo jak ostatecznie pomóc Tasi, co będzie z Bajką i jej zębami no i najbardziej poważna sprawa - co z Olalką?
Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 25 lut 2017, 2:01
autor: Eris
Marzenko, co tu komentować?

Czas przyniesie odpowiedzi. Teraz wysyłam dobre myśli i czekam na wieści od Ciebie i Joli

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 05 maja 2017, 23:07
autor: Marzena
Ja się boję pisać. Chyba wyszepcze tylko, że Taśka na razie jest zdrowa. Uff! Codziennie ją sprawdzam. Taśka ma mnie dosyć. Jak na razie udaje mi się wychwycić moment podrapania i oczyścić rankę na tyle, że się sama goi. Ale wystarczy moment, żeby znów był potrzebny antybiotyk więc się o Taśkę bardzo trzęsę. Taśka ucieka pod półkę i płacze. Któregoś dnia Miśka pobiegła za nią i widząc, że Taśka rozpacza zasłoniła ją przede mną własnym ciałem. To był cudny moment. Myślę, ze Taśka była dumna ze swojej przyszywanej córki. Ja też byłam dumna z Misi.
Zrobiłam spotkanie Tasi i jej córeczki Bajki pod moim czujnym okiem. Niestety spotkanie na szczycie szybko się skończyło bo Bajka ugryzła matkę. To było delikatne ugryzienie odstraszające ale mi zdecydowanie wystarczyło, żeby je odizolować. Jednak Bajka jest niemożliwa. Tylko Elusia z nią wytrzymuje i też nie bez trudu.
W domu smutek bo dziewczyny Joli chorują. Żal Zuzi, Kafla i Olali. Mam nadzieję, że się wszystko wyprostuje i dziewczyny będą zdrowe. Olali rosną guzy i naprawdę trudno powiedzieć co z tym zrobić. Mam nadzieję, ze to jej nie przeszkodzi żyć i cieszyć się życiem ze swoim stadem.
Rozpoczęłam kurację odchudzającą dla Poli i to nie jest fajne, ale trzeba. Psina się ewidentnie męczy z tym suchym jedzeniem ale nie mamy wyjścia bo jest za gruba.
Trzymajcie kciuki za nasze chorowinki. Przesyłamy buziaki.

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 06 maja 2017, 9:31
autor: porcella
Marzenko, pogadaj z dr Kasią. Dr Magda zaleciła Marcelowi fluoksetynę, bo miał zupełnie dosyć leczenia, chociaż już od dawna nie ma żadnych przykrych zabiegów. Moim zdaniem lek podziałał i świnek jest nieco mniej znerwicowany. Jest nieco zabawy, podaję 1/20 kapsułki

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 06 maja 2017, 16:22
autor: Marzena
Ona to brała, ale nie widziałam żadnych pozytywnych zmian. Poza tym Tasia jest spokojna.To Bajka jest niecnotą. Gryzie kogo się da. No mnie nie o dziwo.

Niestety dziś Tasia znowu się podrapała. Mam nadzieję, ze uda mi się ją z tego wyciągnąć bez pomocy Medicavetu. I tak bardziej stresuje się podawaniem leków Zuzi i Kaflowi.
Jola na mnie liczy a ja przy Taśce miałam wzloty i upadki z robieniem zastrzyków. Trochę się martwię ale zrobię co będę mogła.
Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 07 maja 2017, 0:18
autor: Marzena
Z kroplówką nam nie poszło. Udało się wprowadzić połowę dawki ale kułam malucha 3 razy. Jola bardzo to przeżywa a Kafel nie pomaga. Strasznie się maluch wyrywa.
Dumna z siebie nie jestem bo mogło być lepiej ale naprawdę się starałyśmy. Jola jest na wyczerpaniu. Strasznie to wszystko przeżywa. Ja podchodzę spokojniej. Wiem to nie moje świnki ale ja je bardzo kocham. Nie można się tak denerwować. Boję się, że Jola się od tego rozchoruje zwłaszcza, że bardzo przeżywa wszystkie dawane jej rady.
A ja wiem jak to jest. Każdy chce pomóc. Tak jak i mnie kazano szukać pomocy u innego weta. Byłam ale też nie znalazł rozwiązania. Jak to mówi dr Kasia: Taśka jest po prostu trudnym przypadkiem!" A mój trudny przypadek jest podrapany i staram się ją z tego wyciągnąć.
Mimo wszystko wierzę, że będzie dobrze. Trzymajcie kciuki za nasze chorowitki.
Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola
: 07 maja 2017, 7:15
autor: sosnowa
Trzymamy.
Z kroplówką nie jest lekko. Przerabiałam i też różnie mi wchodziło.
Trzymam za Tasię szczególnie. U nas też czasem w stadzie się dzieje. Młoda pewnie hormonalnie świruje jak nasza Kresyda.