My już znowu w Poznaniu. Całą podróż, całe trzy dni u moich rodziców chłopcy zachowywali się wzorowo, a jak wróciliśmy do domu to był armagedon gwałtów, pisków i gonitw

Na szczęście spryskiwacz ich uspokoił. Także pierwszą kłótnie mamy za sobą.
Byliśmy w Zwierzętarni. Co za cudowna klinika! Czesio jest zdrów jak ryba - więc dziwne zachowywanie się przy kwiczeniu, to najprawdopodobniej właśnie suchość powietrza w blokach

O dziwo, u moich rodziców, którzy mieszkają w domku, gdzie jest zupełnie inne powietrze, wszystko było w porządku. Mamy mu robić inhalacje, a ja się rozejrzę za jakimś nawilżaczem powietrza, bo sama już też nie mogę wytrzymać. Coś polecacie?
Nachos na kupy dostał probiotyk na dwa tygodnie. Jak nie unormuje się, to mamy zrobić badania bobów. Miał robione usg, wszystko w porządeczku. Wątroba nie ma żadnych śladów po dawnej chorobie, no i w brzuszku wszystko gra.
Za całość zapłaciłam 70 zł, no nie mogłam uwierzyć! Szczególnie, że po ostatniej wizycie w Poznaniu, gdzie tylko obejrzeli mi dwie świnie wyszło 90 zł...
Pani dr świetna, z pasją do zwierząt, widać, że jest to weterynarz z powołania i specjalizację wybrała nieprzypadkowo. Sama ma swoje świniaki! Mimo, że akurat poszliśmy do Pani, która jest dopiero w trakcie gryzoniowej specjalizacji, to chyba nigdy żaden wet u którego byliśmy nie podszedł do nas z takim świetnym nastawieniem i profesjonalizmem. W samej klinice zresztą wszystkie Panie dr mają specjalizację, bądź są w trakcie jej robienia. Także, do któregokolwiek gabinetu byśmy nie zapukali, to czuję, że bylibyśmy zadowoleni.
Wiecie, ja to jednak lubię jak mi świnie wyprzytulają w gabinecie, wycałują, wymiziają. Mimo, że klinika jest duża, dobrze wyposażona to mają czas na takie rzeczy, bo kurcze na Jagiełły w Poznaniu, wszystko jest tak nastawione na pieniądz, że szkoda gadać. Jednak dla mnie ta pasja i zainteresowanie zwierzakiem ma ogromne znaczenie.
Oczywiście nie wracamy do Łodzi tylko z powodu weterynarza

Raczej ze względów rodzinnych. Kończę studia, bierzemy ślub, no i nie chcemy być 200 km od rodziny i znajomych. Co prawda wet jest dodatkową zachętą!
Zdjęcia postaram się porobić, bo jest na co patrzeć. Tekst pani dr nas rozwalił "To, co Nachosku, wejdziesz na wagę, czy boisz się wyniku?"
