Strona 99 z 186
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 14 wrz 2016, 9:15
autor: paprykarz
Ona nie dość, że bez kręgosłupa to jeszcze franca ma tylne łapy chwytne jak małpa
U mnie też miejsca mało. Stoi wór najczęściej w piwnicy
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 14 wrz 2016, 16:10
autor: Siula
Paprykarz naprawdę jesteś niesamowita z tym Twoim stadem

Ale fakt, jak ich nie kochać
A zwierzaki są pełnoprawnymi członkami rodzin to i miejsce swoje muszą mieć i w szafach i w piwnicach i w każdym innym pomieszczeniu

No i w łóżkach Dużych też

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 14 wrz 2016, 16:53
autor: Asita
No ja jestem ciekawa, co ta Winnie tymi łapami chwyta

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 14 wrz 2016, 17:19
autor: paprykarz
Muszę ją kiedyś złapać na tym i zrobić fotkę.
Siula - na łóżku to one są jak u siebie. My się musimy prosić o miejscówkę
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 17 wrz 2016, 19:25
autor: paprykarz
Jeszcze jeden dzień Rudolfa w "kołnierzu hańby" i z kłuciem go a oszaleję

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 18 wrz 2016, 17:40
autor: loriain
Aż tak szaleje?
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 18 wrz 2016, 18:51
autor: martuś
To na łapę dostał zastrzyki? Myślałam, że to coś "drobnego" i kołnierz + ewentualnie coś do smarowania wystarczy
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 18 wrz 2016, 19:16
autor: devilaga
Niezły zwierzyniec

A Natka jaka duuuuza

idzie po mamusi
Piękne zwierzaki

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 18 wrz 2016, 20:54
autor: paprykarz
On nie szaleje bo on jest bardzo grzeczny i kochany chłopak ale pierdoła straszna. A to nie zmieści się w drzwi albo w furtkę, a to naleje mu się w kołnierz przy piciu, do swojej ukochanej budy się nie mieści. Buda taka miękka, z gąbki, więc jakoś w nią wlazł i się zaczął kotłować bo się obrócić nie mógł

W nocy z tym kołnierzem się pod kołdrę mi ładował. Koty przebrzydłe mu dokuczają, uderzają łapami w kołnierz.
Martuś - dostał antybiotyk bo sama ranka mikroskopowa była na spodzie stopy ale jak dałam skarpetkę to przecież trzeba było lizać wierzch łapy. Cała skarpetka mokra. Zrobiła się taka bulwa. Nie było ropy ani nic ale stan zapalny się zrobił. Dr Krzysztof lekko to naciął, obadał czy nic tam nie ma. Rudi dostał antybiotyk i przeciwbólowy. Zastrzyki znosił bardzo dzielnie. Ruduś dostawał zastrzyki a Toffi pierwszy na nagrodę czekał. Antybiotyk dość gęsty, więc już wczoraj i dzisiaj zgęstniał jakby bardziej i Rudolf się niepokoił bardziej.
Devilaga - Natka nie jest bardzo duża. Ona chyba na fotce tak potężnie wyszła

Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 18 wrz 2016, 21:31
autor: loriain
Ojej to faktycznie pierdola z niego i to taka robiąca zamieszanie dookoła siebie. Ile jeszcze musi to nosić?