Luśka i Milka, Łinietta i Kędzior - cała czwórka w DS ;)
: 21 lis 2013, 21:29
- imię świnki - Luśka
- wiek świnki - ok 8 miesięcy
- płeć świnki - samiczka
- adopcyjny numerek świnki - 1206
- miejscowość, w której przebywa zwierzę - Gdańsk,
- historię zwierzęcia, przebyte choroby - świnka przejęta wraz z samczykiem i trójką dzieci. Obecnie podejrzenie kolejnej ciąży. Ponadto Lusia ma jakiś uraz (prawdopodobnie mechaniczny) tylnych nóżek - być może zwichnięcie stawów biodrowych, może jakieś złamanie. Fakt, że nóżki są wykręcone zupełnie, przez co świnka ma problemy z poruszaniem się. Poza tym ma zdeformowane również przednie łapki (przebyty wcześniej pododermatitis?), są takie jakby zgrubiałe, ale dzięki nim świnka w ogóle jest w stanie się poruszać.
Waga z dn. 18.11.2013 - 645g
- informacje dot. diety - siano, CN, jabłka, marchew, burak, ogórek, seler naciowy (ogólnie zjada wszystko co się jej poda)
- stan adopcji - zarezerwowany
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji po wykluczeniu ciąży, prawdopodobnie z Milką
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW pytająca, blue.naive@gmail.com
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - ja
Lusia i jej nóżka (druga wygląda tak samo
)

- imię świnki - Milka
- wiek świnki - ok 4 miesięcy
- płeć świnki - samica
- adopcyjny numerek świnki - 1207
- miejscowość, w której przebywa zwierzę - Gdańsk,
- historię zwierzęcia, przebyte choroby - córka Lusi, odebrana wraz z tatą i rodzeństwem. Świnka zdrowa, w ciąży
Waga z dn. 18.11.2013 - 537g
- informacje dot. diety - siano, CN, jabłka, marchew, burak, ogórek, seler naciowy (ogólnie zjada wszystko co się jej poda)
- stan adopcji -zarezerwowana, czekamy na rozwiązanie i odchowanie maluchów
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji po odchowaniu młodych, prawdopodobnie z Lusią, ewentualnie z córką (jeśli będzie w miocie), lub do innej samiczki
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW pytająca, blue.naive@gmail.com
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - ja
Milka - przyszła świnkomama:

W tym zestawieniu z ogórkiem widać, że naprawdę jest malutka..


Łinietta i Kędzior - córeczki Miki (nr. 1289, 1290)

Historia świnek to prawdziwe szczęście w nieszczęściu. W momencie odebrania ich siedziały wszystkie razem, w piątkę w klatce 60tce, ledwo się mieszcząc, i skacząc po sobie. Klatka była strasznie brudna - po same brzegi kuwety sięgały kolejne warstwy przesikanego żwiru, który stwardniał i się zbił w jednolitą masę. Przy wyrzucaniu tego dokopaliśmy się dodatkowo do spleśniałego siana i innych ciekawostek zapachowych
Poidło oczywiście puste i zielone od środka. Brak jakiejkolwiek karmy, siana..
Wczoraj byliśmy z całą rodzinką u weta, została potwierdzona ciąża u Milki. W sprawie Lusi i jej nóżek będziemy konsultować się z dr. Hajdo, zrobimy dodatkowe badania i zobaczymy czy uda się poprawić dziewczynce jakość życia. Będziemy tez obserwować pod kątem ciąży - i miejmy nadzieję, że maluszków nie będzie, bo może to być bardzo ciężkie przeżycie dla Luśki.
U Milki czuć czasem jak się brzuszek rusza
Młoda przyszła mama często też kładzie się tak jakby bardziej na boczku, ochrania brzuch. Jest przy tym trochę nieufna, ale bardzo żywiołowa.
Lusia, kiedy patrzyłam jej w oczy, zdawało się, że trochę się boi, jednak przy głaskaniu przytulała pyszczek do ręki
Obie panienki są wspaniałe, i zasługują na najlepszy Dom na świecie! Chciałabym, żeby przekonały się, że człowiek nie tylko nie musi krzywdzić, ale też może być dobry..
Dziewczyny miały jednak dużo szczęścia
Do tymczasowania ich zgłosiła się pani weterynarz, która przeprowadzała nam przegląd. Dziękujemy za pomoc i mamy nadzieję, że dziewczynki tak oczarują wszystkich domowników, że zostaną na stałe 
Więcej zdjęć już z nowego DT, proszę o cierpliwość
- wiek świnki - ok 8 miesięcy
- płeć świnki - samiczka
- adopcyjny numerek świnki - 1206
- miejscowość, w której przebywa zwierzę - Gdańsk,
- historię zwierzęcia, przebyte choroby - świnka przejęta wraz z samczykiem i trójką dzieci. Obecnie podejrzenie kolejnej ciąży. Ponadto Lusia ma jakiś uraz (prawdopodobnie mechaniczny) tylnych nóżek - być może zwichnięcie stawów biodrowych, może jakieś złamanie. Fakt, że nóżki są wykręcone zupełnie, przez co świnka ma problemy z poruszaniem się. Poza tym ma zdeformowane również przednie łapki (przebyty wcześniej pododermatitis?), są takie jakby zgrubiałe, ale dzięki nim świnka w ogóle jest w stanie się poruszać.
Waga z dn. 18.11.2013 - 645g
- informacje dot. diety - siano, CN, jabłka, marchew, burak, ogórek, seler naciowy (ogólnie zjada wszystko co się jej poda)
- stan adopcji - zarezerwowany
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji po wykluczeniu ciąży, prawdopodobnie z Milką
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW pytająca, blue.naive@gmail.com
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - ja
Lusia i jej nóżka (druga wygląda tak samo


- imię świnki - Milka
- wiek świnki - ok 4 miesięcy
- płeć świnki - samica
- adopcyjny numerek świnki - 1207
- miejscowość, w której przebywa zwierzę - Gdańsk,
- historię zwierzęcia, przebyte choroby - córka Lusi, odebrana wraz z tatą i rodzeństwem. Świnka zdrowa, w ciąży
Waga z dn. 18.11.2013 - 537g
- informacje dot. diety - siano, CN, jabłka, marchew, burak, ogórek, seler naciowy (ogólnie zjada wszystko co się jej poda)
- stan adopcji -zarezerwowana, czekamy na rozwiązanie i odchowanie maluchów
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji po odchowaniu młodych, prawdopodobnie z Lusią, ewentualnie z córką (jeśli będzie w miocie), lub do innej samiczki
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW pytająca, blue.naive@gmail.com
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - ja
Milka - przyszła świnkomama:

W tym zestawieniu z ogórkiem widać, że naprawdę jest malutka..


Łinietta i Kędzior - córeczki Miki (nr. 1289, 1290)

Historia świnek to prawdziwe szczęście w nieszczęściu. W momencie odebrania ich siedziały wszystkie razem, w piątkę w klatce 60tce, ledwo się mieszcząc, i skacząc po sobie. Klatka była strasznie brudna - po same brzegi kuwety sięgały kolejne warstwy przesikanego żwiru, który stwardniał i się zbił w jednolitą masę. Przy wyrzucaniu tego dokopaliśmy się dodatkowo do spleśniałego siana i innych ciekawostek zapachowych

Wczoraj byliśmy z całą rodzinką u weta, została potwierdzona ciąża u Milki. W sprawie Lusi i jej nóżek będziemy konsultować się z dr. Hajdo, zrobimy dodatkowe badania i zobaczymy czy uda się poprawić dziewczynce jakość życia. Będziemy tez obserwować pod kątem ciąży - i miejmy nadzieję, że maluszków nie będzie, bo może to być bardzo ciężkie przeżycie dla Luśki.
U Milki czuć czasem jak się brzuszek rusza

Lusia, kiedy patrzyłam jej w oczy, zdawało się, że trochę się boi, jednak przy głaskaniu przytulała pyszczek do ręki

Dziewczyny miały jednak dużo szczęścia


Więcej zdjęć już z nowego DT, proszę o cierpliwość
