Krzywa przegroda nosowa / polip?
: 16 paź 2014, 18:22
Parę miesięcy temu moja Isia zaczęła wydawać dziwne dźwięki. Już wcześniej jej się to zdarzało, ale tylko podczas jedzenia i kiedy schylała się po bobka lub coś tam sobie drapała po brzuszku zębami. Weterynarz nigdy nie stwierdziła nic niepokojącego.
Jednak teraz było inaczej - dźwięki wydawała cały czas, wyraźnie podczas oddychania, takie jakby chrypienie, ale nosem. Oprócz wszystko ok, nie kichała, nie kaszlała, żadnego kataru, nic. Apetyt, bobki w normie. Tylko to chrypienie.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy weterynarz stwierdził...zapalenie płuc! No jak to, skąd?? Ani przeciągów żadnych, kojec stoi na podwyższeniu..Isia miała lekką temperaturę ale poza tym żadnych innych objawów. Dostała antybiotyk i coś na odwodnienie i już po jednym dniu chrypienie ustało, płuca prawie czyste.
Po paru miesiącach sytuacja się powtórzyła - Isia znowu zaczęła chrypić. Nauczona doświadczeniem pędem do weta...i znowu to samo..znowu antybiotyk, znowu przeszło. Nie na długo...po tygodniu wróciłam, jednak tym razem weterynarz nic w płucach nie stwierdził, wszystko ze świnką w porządku, temperatura w normie.
Po terapii biorezonansem Mora chrypienie ustało ale tylko na parę dni.
W tej chwili sytuacja wygląda tak, że Isiaczek chrypi cały czas. Raz ciszej, raz głośniej, czasem wcale, ale to rzadko. Dźwięk ten wydobywa się gdzieś z nosa, jakby z przodu. Jest równoczesny z oddychaniem, ale emitowany jakby "ponad", Isia wydaje różne świnkowe dźwięki normalnie, a jakby na drugiej ścieżce jest to chrypienie. Zdecydowanie nasila się podczas schylania.
Dodam jeszcze, że oprócz tego Isia zachowuje się normalnie, je, nie pije bo nigdy nie piła, bobczy...
Weterynarz stwierdził, że to może być jakiś polip lub wada w budowie, zwłaszcza, że te dziwne dźwięki Isi towarzyszyły praktycznie od początku. Można wykonać rentgen cyfrowy, jednak jeśli zmiana nie jest naprawdę duża to prawdopodobnie nic nie będzie widać.
Czy miał ktoś podobne doświadczenia? Czy da się to jakoś jednoznacznie zdiagnozować?
Bo to wszystko jest w sferze domysłów, a ja bym chciała wiedzieć. Mi to chrypienie nie przeszkadza absolutnie, martwię się tylko, czy nie ma wpływu na ogólny stan zdrowia świnki i to, że np. Isia łapie infekcje znikąd...
Jednak teraz było inaczej - dźwięki wydawała cały czas, wyraźnie podczas oddychania, takie jakby chrypienie, ale nosem. Oprócz wszystko ok, nie kichała, nie kaszlała, żadnego kataru, nic. Apetyt, bobki w normie. Tylko to chrypienie.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy weterynarz stwierdził...zapalenie płuc! No jak to, skąd?? Ani przeciągów żadnych, kojec stoi na podwyższeniu..Isia miała lekką temperaturę ale poza tym żadnych innych objawów. Dostała antybiotyk i coś na odwodnienie i już po jednym dniu chrypienie ustało, płuca prawie czyste.
Po paru miesiącach sytuacja się powtórzyła - Isia znowu zaczęła chrypić. Nauczona doświadczeniem pędem do weta...i znowu to samo..znowu antybiotyk, znowu przeszło. Nie na długo...po tygodniu wróciłam, jednak tym razem weterynarz nic w płucach nie stwierdził, wszystko ze świnką w porządku, temperatura w normie.
Po terapii biorezonansem Mora chrypienie ustało ale tylko na parę dni.
W tej chwili sytuacja wygląda tak, że Isiaczek chrypi cały czas. Raz ciszej, raz głośniej, czasem wcale, ale to rzadko. Dźwięk ten wydobywa się gdzieś z nosa, jakby z przodu. Jest równoczesny z oddychaniem, ale emitowany jakby "ponad", Isia wydaje różne świnkowe dźwięki normalnie, a jakby na drugiej ścieżce jest to chrypienie. Zdecydowanie nasila się podczas schylania.
Dodam jeszcze, że oprócz tego Isia zachowuje się normalnie, je, nie pije bo nigdy nie piła, bobczy...
Weterynarz stwierdził, że to może być jakiś polip lub wada w budowie, zwłaszcza, że te dziwne dźwięki Isi towarzyszyły praktycznie od początku. Można wykonać rentgen cyfrowy, jednak jeśli zmiana nie jest naprawdę duża to prawdopodobnie nic nie będzie widać.
Czy miał ktoś podobne doświadczenia? Czy da się to jakoś jednoznacznie zdiagnozować?
Bo to wszystko jest w sferze domysłów, a ja bym chciała wiedzieć. Mi to chrypienie nie przeszkadza absolutnie, martwię się tylko, czy nie ma wpływu na ogólny stan zdrowia świnki i to, że np. Isia łapie infekcje znikąd...