CAVIARNIA

- imię świnki: Rokoko
- wiek świnki: mniej niż rok
- płeć świnki: samica
- numer adopcyjny: 1688
- miejscowość w której przebywa zwierzę: Wrocław, lubię
- historia zwierzęcia, przebyte choroby: kolejna świnka znaleziona 4.11. na śmietniku, w pudełku z synem, ponownie ciężarna, podobnie jak pozostałe 7 świnek - uprzątnięta przed świętami. Na szczęście z tego samego śmietnika korzystają również bardziej przytomni (lub mniej leniwi) ludzie, więc świnki przeżyły i mają szansę na nowy, dla odmiany dobry, dom. A potencjalne domy mają szansę na naprawdę piękne świnki.
Rokoko w dniu znalezienia miała całkiem przyzwoitą wagę 725g, ale biorąc pod uwagę, że była jednocześnie ciężarna i karmiąca, to waga przestaje być taka przyzwoita Poza tym miała bardzo wyraźne zmiany grzybicze na uszach, nosie, bokach i tylnych łapach, a na całym ciele mniej wyraźne, za to bardzo wyraźnie się drapała. Jest już po serii zastrzyków na świerzb i praktycznie po wyleczeniu grzyba, futro ładnie odrasta.
- informacje dot. diety: jak wszystkie te świnki ładnie je, na razie nie było jakichś szczególnych awersji do czegokolwiek.
- stan: DS
- dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia: dziewczyna z charakterem, do spokojnej, ale nie strachliwej świnki, bo ją zaszczuje psychicznie
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: kaska.karwat@interia.pl, PW
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: derwuś
Adopcja na zasadach SPŚM, czyli obowiązuje zapewnienie odpowiednich warunków, wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy, szczegóły tutaj viewforum.php?f=18
Rokoko pierwsza miała imię - od razu jak ją zobaczyłam, pomyślałam, że wygląda jakby ją Fragonard zmalował Niestety, poza wyglądem reszta jest mało rokokowa - dziewczyna jest bardzo nieufna, dzika, spłoszona. Już się nauczyła korzystać z norek, ale też jej to trochę zajęło, instynktownie schronienia szukała tylko w sianie i tylko tam spała. Już krzyczy o jedzenie, bierze z ręki, ale nadal łapana zamiera w bezruchu. Codzienne smarowanie imaverolem przyzwyczaiło ją, że nie zamierzam jej jeść, ale do odprężenia na kolanach jeszcze trochę mamy. Siedząc z moimi świniami zrobiła wyraźne postępy, jeśli chodzi o swobodne poruszanie się przy ludziach, więc ogólnie idzie w dobrym kierunku, tylko jeszcze kawał drogi przed nią

Oto piękność

Piękność zaczytana

No co?

I jeszcze bardziej złota


- imię świnki: Mrówka (a raczej Mrów;)
- wiek świnki: ur. 8.12.2014
- płeć świnki: samiec
- numer adopcyjny: 1716
- miejscowość w której przebywa zwierzę: Wrocław, lubię
- historia zwierzęcia, przebyte choroby: synek Rokoko, urodzony u mnie na DT. Rozhasany i zdrów jak świnka:-)
- stan: DS
- dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia: z bratem/do innego samca
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: kaska.karwat@interia.pl, PW
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: derwuś





- imię świnki: Krówka (a raczej Krów;)
- wiek świnki: ur. 8.12.2014
- płeć świnki: samiec
- numer adopcyjny: 1717
- miejscowość w której przebywa zwierzę: Wrocław, lubię
- historia zwierzęcia, przebyte choroby: synek Rokoko, urodzony u mnie na DT. Rozhasany i zdrów jak świnka:-)
- stan: REZERWACJA, szukamy transportu
- dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia: z bratem/do innego samca
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: kaska.karwat@interia.pl, PW
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: derwuś

I jest najpiękniejsza z całej ferajny. Kto ją zarezerwował zdradzisz? Muszę mu podziękować że mnie już nie kusi pięknota

A mnie się marzy ruda rozeta Dlaczego to dziewczę a nie chłop

Cynthia - jam Ci to uczyniła

Przecież lubię jej nie odda co mnie zresztą nie dziwi
Jest mądrą świneczką, na pewno się oswoi u Ciebie i będziecie obie miały wiele radości ze wspólnego bytowania
Cudna jest!

Zostaje u Ciebie?

Jeszcze nie wiem, zobaczymy. Na razie mieszka z Kudłaczem i Fredką, bo oni są bardzo towarzyscy (no, Fredka jest), a Rokoko sama bardzo się stresowała zwykłym, codziennym życiem, więc ją przeniosłam do nich, żeby miał kto jej pokazać, że ruch wokół nie stanowi zagrożenia. I to się udało, grubasek w miarę spokojnie zaczęła korzystać z wybiegu. Miłości, jak wspomniałam nie ma, bo Rokoko to taka delikatna dama, a Fredka... No cóż, mam wrażenie, że jej futro na tyłku skrywa ozdobny tatuaż, żebym podnosząc oczy na alarmujący zestaw dźwięków głośnego pacnięcia na podłogę i żwawego tupotu zobaczyła tylko szybko umykający w dal za przegrodą napis "KEINE GRENZEN!" Rokoko średnio się cieszy z towarzystwa takiego plebsu i czasem daje temu wyraz. A Fredka to anarchistka. Na szczęście medytująca, więc na razie problemów nie było, ale nie wygląda to na wielką przyjaźń. Rokoko i tak siedzi u mnie do porodu i odchowania maluchów, więc czas na wyklarowanie sytuacji jest.

Ja przeczytałam historię Rokoko, to najpierw włączył mi się ogromny smutek, a potem coś takiego:

........



Piękna! Jak się oswoi, to będzie czyste złoto nie tylko dla oka

No nie wierzę.... o co chodzi tym wszystkim dziwnym stworzeniom w ludzkich ciałach?! Dziewczynka jest niesamowitej urody. lubię musisz ją mieć u siebie!

Zobaczymy jak to będzie, bo na razie jako jedyna przedstawicielka jakiejś elity próbuje się rządzić, a Fredka traktuje ją jak nieco stukniętą idiotkę (na szczęście, bo już by się pogryzły). Może ona taka jest, a może to ciąża