Zapalenie ucha
: 19 mar 2015, 12:24
Witam, chciałam poradzić się Was, być może czyjaś świnka również chorowała na to choróbsko.
Prawie tydzień temu moj prosiak Tesla (6 miesięcy i 1100g) zaczął potrząsać głową, drapać się w jedno ucho oraz kichać. Sprawiał równie wrażenie, jakby miał problem z równowagą, tak trochę niezdarnie chodził. W zeszłą niedzielę zaczął krzywić głowę. Poszłam z nim do weterynarza, podczas badania ucha weterynarz trafił na taki "korek" z ciemnej wydzieliny, a pod nim była ropa. Nie miał gorączki.
Tesla dostał Surolan (krople do ucha, 2xdziennie) oraz Baytril 1ml doustnie raz dziennie. Dziś jest czwarty dzień kuracji, widzę jakąś poprawę. W poniedziałek idę z nim na kontrolę.
Świniak ma duży apetyt, gania się ze swoim bratem po klatce i śpią razem. Trochę poczytałam na temat tego schorzenia i wystraszyłam się. Podobno ciężko to się leczy i mogą zostać powikłania. Klatka stoi w cieple, dodatkowo osłoniłam część kocem, by nie było żadnego ryzyka przeciągu.
Mam wrażenie, że ten stan zapalny to efekt jakiejś lżejszej infekcji. W styczniu Tesla zaczął kichać i pochukiwać. Poza tym zero jakiegokolwiek wycieku z nosa czy oczu, apetyt i zachowanie w normie. Byłam z nim wtedy u weterynarza, zbadał go chyba z każdej strony, łącznie z temperaturą, zębami i uszami. Diagnoza brzmiała "pewnie alergia, od pyłu". Ich klatka jest wyłożona drybedem, trzepię go starannie i piorę w delikatnym płynie.
Czy jest szansa, że Tesla wyzdrowieje?
Prawie tydzień temu moj prosiak Tesla (6 miesięcy i 1100g) zaczął potrząsać głową, drapać się w jedno ucho oraz kichać. Sprawiał równie wrażenie, jakby miał problem z równowagą, tak trochę niezdarnie chodził. W zeszłą niedzielę zaczął krzywić głowę. Poszłam z nim do weterynarza, podczas badania ucha weterynarz trafił na taki "korek" z ciemnej wydzieliny, a pod nim była ropa. Nie miał gorączki.
Tesla dostał Surolan (krople do ucha, 2xdziennie) oraz Baytril 1ml doustnie raz dziennie. Dziś jest czwarty dzień kuracji, widzę jakąś poprawę. W poniedziałek idę z nim na kontrolę.
Świniak ma duży apetyt, gania się ze swoim bratem po klatce i śpią razem. Trochę poczytałam na temat tego schorzenia i wystraszyłam się. Podobno ciężko to się leczy i mogą zostać powikłania. Klatka stoi w cieple, dodatkowo osłoniłam część kocem, by nie było żadnego ryzyka przeciągu.
Mam wrażenie, że ten stan zapalny to efekt jakiejś lżejszej infekcji. W styczniu Tesla zaczął kichać i pochukiwać. Poza tym zero jakiegokolwiek wycieku z nosa czy oczu, apetyt i zachowanie w normie. Byłam z nim wtedy u weterynarza, zbadał go chyba z każdej strony, łącznie z temperaturą, zębami i uszami. Diagnoza brzmiała "pewnie alergia, od pyłu". Ich klatka jest wyłożona drybedem, trzepię go starannie i piorę w delikatnym płynie.
Czy jest szansa, że Tesla wyzdrowieje?