Strona 1 z 5

Zoja-/Mińsk Mazowiecki/ już w DS w Katowicach

: 15 maja 2015, 22:36
autor: Gaja
Przedstawiam Wam malutką Zoję (imię żeńskie pochodzenia greckiego, oznaczające „życie”)

- wiek świnki - ok. 1,5 tygodnia
- płeć świnki - samica
- adopcyjny nr świnki- 2030
- miejscowość, w której przebywają zwierzęta, oraz u kogo - Mińsk Mazowiecki, Gaja
- historia zwierzęcia, przebyte choroby- świnka odebrana w dniu dzisiejszym od Pani, która wczoraj, późnym wieczorem, na spacerze, znalazła w Mińsku Maz. karton, w którym były dwie świneczki... jedna nie przeżyła, druga to Zoja.
Świneczka młodziutka i malutka ( na dzień dzisiejszy 170 g), ale zdrowa, przebadana przez weterynarza;
- podawane leki - wit.C
- informacje dot. diety -na szczęście potrafi już jeść sama, a nawet pić z poidełka ; sianko, testujemy Cavię Nature
- stan adopcji - już w DS
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia: do adopcji solo do innej samiczki ; bezproblemowa podwózka do Warszawy, skąd jest możliwy transport do wielu miejsc w Polsce;
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę -mail: gajadtmm@gmail.com; PW Gaja; tel. 690-248-213;
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - Dawenna

Malutka, sympatyczna świneczka :love: , wszędobylska i zaradna :102:
Nie będę komentować tego co ją spotkało :evil: , bo to forum przeglądają też nieletni... Teraz Zoja czaka na kochający, bezpieczny dom, w którym odnajdzie swoje miejsce na ziemi.

Obrazek Obrazek
Adopcja na zasadach SPŚM, obowiązuje wizyta przed adopcyjna.
Dom Tymczasowy – jako osoba najlepiej znająca świnkę, jej charakter, zwyczaje, potrzeby – zastrzega sobie prawo do wyboru przyszłego domu oraz odrzucenia ewentualnych kandydatów, jeśli uzna, że nie spełnili oni podstawowych wymagań.

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 16 maja 2015, 8:07
autor: porcella
Czyli obowiazkowo zagladamy do kartonow...
Nie komentuje. Zdrowia i dobrego domu!

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 16 maja 2015, 9:20
autor: sosnowa
Brak komentarza, bo słów brak.

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 16 maja 2015, 12:18
autor: Gaja
Pierwsza noc Zojki u nas minęła bez problemów. Świnka jest cudowna :love: Tego nie widać na zdjęciach, ale Zoja ma piękny, stojący, ciemny"ogon" z włosów, którego nie powstydziłby się sam Elvis Presley ;). Jak znajdę czas, popstrykam trochę zdjęć, bo te były robione na szybko i nie odzwierciedlają jej sympatycznej, młodzieńczej urody.

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 16 maja 2015, 15:06
autor: gren
Jaka piękna! A jaki nosek ma :love:

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 16 maja 2015, 15:20
autor: porcella
A czy wiadomo, dlaczego tamta druga nie przeżyła?
Tak myślę... co z ich matką? :sadness: Ktoś te małe świnki przecież wystawił w nadziei, że się ktoś inny zaopiekuje. Może też by oddał, jakby wiedział, komu? :think:

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 17 maja 2015, 14:30
autor: Gaja
Porcello, nie wiadomo, dlaczego ta druga świnka nie przeżyła. Nie jestem też pewna, czy w momencie, w którym Pani znalazła karton, obie świnki żyły, a druga zdechła potem, czy też już w tym kluczowym momencie jedna ze świnek już nie żyła.
Sprawa wyglądała następująco : Pani zgłosiła do SPŚM, iż znalazła w Mińsku Maz. karton z dwoma świnkami - jedna miała nie żyć. Ponieważ w Mińsku Mazowieckim mieszkam ja oraz Dawenna, zostałyśmy o tej sprawie bezpośrednio powiadomione. Dawenna umówiła się z telefonicznie z Panią, która znalazła świnki i omówiła się z nią na odbiór następnego dnia. Pani oddała Dawennie świnkę, niechętnie mówiąc o szczegółach całego zdarzenia. Ciała zmarłej świnki już nie było... Ponieważ drugie maleństwo nie przeżyło, Dawenna prosiaczka zabrała prosto do weterynarza - okazał się zdrowiutką samiczką. I tak jeszcze tego samego dnia świnka znalazła się u mnie, gdzie otrzymała imię Zoja.
Nie wiem, co z mamą świnek. Może faktycznie trochę ostro oceniłam całą sytuację - może faktycznie osoba, która zostawiła prosiaczki w kartonie, miała nadzieję, że ktoś się nimi zaopiekuje... Może faktycznie, gdyby wiedziała o SPŚM, oddałaby nam te świnki bezpośrednio? Tego nie wiem...
Jednak fakt, iż Pani, która znalazła karton,skontaktowała się ze Stowarzyszeniem, trochę mnie cieszy, bo świadczy, że co nieco już wiadomo o SPŚM.
W Mińsku Mazowieckim jeszcze wiedza o tym, że istnieje :spsm: , jest w powijakach, ale mam nadzieję, że to się zmieni - dla dobra świnek rzecz jasna. Myślałam o tym, by "wkręcić" się ze stoiskiem SPŚM na jakąś nasza lokalną imprezę kulturalną ( a też się trochę, wbrew pozorom, u nas dzieje ), ale na razie, ze względu na brak czasu, ograniczyłam się do rozdania kilku ulotek. Jednak wszystko przed nami - jak już zacznę na poważnie myśleć o jakiś konkretach, będę liczyła na Waszą pomoc :help: .
Teraz apel do czytających ten wątek Mińszczan: jeśli będziecie wiedzieli, że ktoś z Waszych znajomych musi z jakichkolwiek powodów pozbyć się świnek, poradźcie mu, by skontaktował się z SPŚM, a jeśli sprawa jest bardzo pilna, możecie to zgłosić mnie - mój nr telefonu oraz mail jest w pierwszym poście - przyjadę, choćby w nocy, i zabiorę prosiaczki. Nie chcę żyć ze świadomością, że ktoś w moim mieście, a więc tuż obok mnie, wyrzuca świnki na śmietnik :cry:
Jeśli ktoś wie ( zna sytuację ), że mama Zoi też potrzebuje pomocy, nowego domku - skontaktujcie się ze mną - bez zbędnych pytań zabiorę świnkę :please:


Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 18 maja 2015, 9:33
autor: Gaja
Malutka Zoja wzbudziła zainteresowanie - mam kilka zapytań w sprawie jej adopcji, zobaczymy co z tego wyjdzie :fingerscrossed:

Edit: Zoja ma wstępną rezerwację dla polin ( Pana Roberta z Katowic) .

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 18 maja 2015, 15:17
autor: Izerka
Zoja jest cudowna i wygląda na szczęśliwą (szczegónie na 1 zdjęciu :szczerbaty: ). Mam nadzieję że znajdzie kochany, ciepły, miły i bezpieczny domek. To jest teraz dla niej najważniejsze :love:

Re: Zoja(ta, która wybrała życie)-kwarantanna/Mińsk Mazowiec

: 21 maja 2015, 18:24
autor: Gaja
No i klops...a dokładniej klops ze świerzbem i grzybkiem :cry: Zaniepokoiła mnie mała "ranka" na ciałku Zoi, którą weterynarz w Mińsku zdiagnozowała jako zwykłe podrapanie. Niestety, po trzech dniach pobytu stan tego się nie poprawił, a nawet zauważyłam krostkę na uchu, więc pełna obaw zapisałam Zoję na wizytę do Medicavetu w Warszawie. I niestety, na badaniu potwierdziły się moje pesymistyczne przypuszczenia - te zmiany na ciele świnki to świerzb, a dodatkowo pojawiły się małe zmiany grzybicze :( Dosłownie załamałam się, szczególnie, że Zojka pojawiła się u mnie prosto po badaniu u weterynarza...Ale cóż, podobno często początek świerzbu jest trudny do zdiagnozowania. Zoja nawet się nie drapała.
Leczymy się - Biomectin i smarowanie Imaverolem. W środę 27 maja kontrola w Warszawie - powinno być już po problemie, bo to było dopiero początkowe stadium przypadłości. Poza tym Zoja ma się dobrze - uśmiechnięta od ucha do ucha i krzycząca na widok ogórka :102: