choroba człowieka a choroba zwierzaczka
: 27 gru 2015, 20:49
Chyba nikt o tym nie pisał, a bardzo mnie to ciekawi, w zasadzie też trochę martwi.
Niestety często choruję. Bywało, że w ciągu 8 miesięcy byłam 15x na antybiotykach, miałam wówczas 3 świnki i żadna nigdy się ode mnie nie zaraziła! A wówczas byłyśmy w jednym pokoju.
Ostatnie tygodnie jestem wiecznie przeziębiona. Ostatnio Teodorka się przeziębiła, szybko zareagowaliśmy. Niestety, martwi mnie, że moje towarzystwo może jej zaszkodzić.
Co sądzicie o przebywaniu w jednym pomieszczeniu ze zwierzaczkiem? Oczywiście nie biorę jej na ręce, nie dotykam, nie zbliżam się zbyt blisko jej. Ale nie mam możliwości cały czas przebywać w innym pomieszczeniu, zwłaszcza że wiecznie coś mi dolega.
Czy ktoś z Was słyszał coś na temat zarażania zwierząt?
Pani weterynarz mówiła, że mogła się świnka zarazić od człowieka, ale jak to możliwe, że nidgy wcześniej żadne zwierzątko się nie zaraziło?
Niestety często choruję. Bywało, że w ciągu 8 miesięcy byłam 15x na antybiotykach, miałam wówczas 3 świnki i żadna nigdy się ode mnie nie zaraziła! A wówczas byłyśmy w jednym pokoju.
Ostatnie tygodnie jestem wiecznie przeziębiona. Ostatnio Teodorka się przeziębiła, szybko zareagowaliśmy. Niestety, martwi mnie, że moje towarzystwo może jej zaszkodzić.
Co sądzicie o przebywaniu w jednym pomieszczeniu ze zwierzaczkiem? Oczywiście nie biorę jej na ręce, nie dotykam, nie zbliżam się zbyt blisko jej. Ale nie mam możliwości cały czas przebywać w innym pomieszczeniu, zwłaszcza że wiecznie coś mi dolega.
Czy ktoś z Was słyszał coś na temat zarażania zwierząt?
Pani weterynarz mówiła, że mogła się świnka zarazić od człowieka, ale jak to możliwe, że nidgy wcześniej żadne zwierzątko się nie zaraziło?