CAVIARNIA

Cześć. Mam drobną wątpliwość dotyczącą zdrowia mojej świnki. Otóż od pewnego czasu podczas jedzenia robi jej się z boku pyszczka „kulka”. Wygląda to tak, jakby magazynowała jedzenie niczym chomik. Co jakiś czas jej te kulkę „wpycham” i wtedy kulka znika. Ale też co jakiś czas świnka się krztusi, ale nie wiem czy te dwie rzeczy są ze sobą powiązane. Najlepszym rozwiązaniem byłaby oczywiście wizyta u weterynarza i zajrzenie w zęby, ale to dość droga impreza, a nie wiem czy rozwiązałaby ten problem. Świnka jest ogólnie zdrowa, chętnie zjada pokarm i nie wygląda jakby ją coś w pyszczku bolało. W ogóle w weta powiedzieli mi, że tylne zęby można zobaczyć wyłącznie pod narkozą. Jak myślicie, co to może być?

Dla ciebie wizyta u weterynarza to "droga impreza"? Nikt przez internet nie postawi ci diagnozy.
Sam fakt pojawienia się anomalii powinno zaniepokoić i świnka powinna być od dawna pod opieką przychodni wet.
Co znaczy że ją wpychasz?

Dlatego regularne wizyty profilaktycznie 1-2 razy do roku są obowiązkowe przy gryzoniach.

Biorąc zwierzę trzeba liczyć się z kosztami a wbrew pozorom leczenie czy operacje u świnek są porównywalne cenowo (albo czasami nawet droższe) niż u psów.
W Warszawie jest mnóstwo polecanych wetów, którzy znają się na swojej pracy i skontrolują zęby bez narkozy. Czasami nawet korektę zrobią "na żywca". Przejrzyj listę ze specjalistami i umów się ze świnką na wizytę http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewf ... 0bb5b66b2f

Drodzy „znawcy” tematu. Tak, wiem, że zwierzę to odpowiedzialność i bądźcie pewni, że na leczenie nie skąpię. Pytanie zadałam, bo może ktoś z Was miał taki „problem” i okazało się, że to np. coś zupełnie normalnego u świnek. Tak, dentysta dla gryzoni to droga zabawa – wizyta z narkozą i badaniem 400 zł. No własnie, piszesz, że robią bez narkozy. Czyli to, że wet mojej świnki mówi, że takie badanie jest wyłącznie pod narkozą to jest tylko praktyka tej konkretnej kliniki? Ale czy badanie bez narkozy jest dla zwierzaka bezpieczne? Sama narkoza jest niebezpieczna dla takiego gryzonia i też dlatego się zastanawiam, czy ta wizyta jest naprawdę niezbędna?

Co do wpychania kulki - świnka wypycha policzek jedzeniem. Jak się lekko ten policzek naciśnie to zwierzak zjada to co zmagazynowała. Nic złego się nie dzieje jej w związku z tym, więc nie rozumiem oburzenia.

Swoją drogą niestety to forum jest przepełnione jadem. Niby powstało po to, żeby się wymieniać informacjami i sobie pomagać, a wystarczy napisać post i pełno „znawców tematu” wylewa jad i jedyna rada to idź to weta. Dzięki, ale to mogę zrobić i bez Waszej pomocy.

Trochę nie rozumiem oburzenia... Tylko wet może sprawdzić co się dzieje. To co opisałaś nie jest normalne, świnki w żaden sposób nie magazynują pokarmu. U moich nigdy czegoś takiego nie było pomimo, że miałam jedną świnkę "zębową".

*bądźcie
Nie wiem gdzie widzisz jad z naszej strony? Ja się nigdy nie spotkałam z guzem u świnki, ani żadnym magazynowaniem pokarmu (?).
Nie rozumiem zwrotu " Znawcy"- jesteśmy na forum Stowarzyszenia, także większość osób tutaj odpowiadających są świetnie obeznani z tematem, są wieloletnimi Domami Tymczasowymi i naprawdę mają ogromne doświadczenie zarówno z chorobami jak i zwykłymi codziennymi sprawami. Każdego dnia starają się edukować ludzi na temat świnek morskich, jednocześnie zajmując się sporą ilością uratowanych, oraz prywatnych zwierząt. Raczej nie spotkasz tutaj kompletnego laika
Tak jak wyżej- przez internet nikt nie potrafi Ci pomóc.

Doświadczony weterynarz za pomocą narzędzi może spojrzeć na tylnie ząbki, ale dokładną analizę dokona przy narkozie. Jeśli się zdecydujesz, narkoza wziewna jest mniej ryzykowna niż iniekcyjna. Może podeślij tutaj zdjęcie tej kulki, może to normalny polik, a może guz

Nikt odpowiedzialny nie zdecyduje się diagnozować przez internet.
Wet podał ci bardzo wysoką cenę, nigdy tyle za badanie zębów nie płaciłam, nawet w przybliżeniu. Ja leczę świnki w Medicavecie, badanie zębów, poza jednym przypadkiem, zawsze było bez narkozy. Świetny jest też Karat, i oczywiście reszta polecanych lecznic.
Czasem kliniki mają kosmiczne ceny, znajomi 4 lata temu płacili 100 zł za zastrzyk i w dodatku nikt tam się na świnkach tak naprawdę nie znał.

Wiem, że przez internet się nie diagnozuje. Po prostu zadałam pytanie, z nadzieją, że może ktoś odpisze, że to normalne. Polip, ani guz to nie jest - to na 100% jest jedzenie. Tak jak pisałam, nawet jaj się te jedzenie da przepchnąć dalej i kulka znika.

Jad - zadałam pytanie i od razu atak, że uważam, że "to droga impreza", "powinna od razu pójść do weta". Takie teksty, jakbym co najmniej napisała, że nigdzie ze świnką nie pójdę. Świnka była u weterynarza. Wet zajrzał jej w zęby tylko przednie (są w porządku) i zbadał ogólnie (żadnych niepokojących objawów). I zasugerował wizytę u gryzoniowego stomatologa za dość wysoką cenę. Jak będzie trzeba to pójdę i zapłacę, ale chyba to normalne, że przy takich kosztach wole zbadać temat?

Zdjęcie chętnie bym dodała, ale nie wiem jak;) Bo nie widzę opcji z dodaj załącznik.

Żeby dodać zdjęcie trzeba najpierw załadować je na serwer zewnętrzny i podlinkować. Tutaj jest rozpisane jak to zrobić http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... d0871be296