Byłam ostatnio u chłopców w odwiedzinach i bardzo mi się żalili

Mówili mi, że ciocia raczek bardzo dobrze się nimi opiekuje, dokarmia, podaje witaminki, obcina pazurki, wykąpała kilka razy bo byli bardzo zaniedbani i brudni. Teraz mają już śliczną sierść, są dwa razy więksi bo ciocia zadbała o ich brzuszki i karmiła dobrze. Mówili co prawda, że mają jeszcze szare ząbki ale i o to bardzo ciocia dba więc za jakiś czas powinny już być ładne. Chłopcy się więc zastanawiają dlaczego, mimo takiego wysiłku włożonego w opiekę nad nimi, takiej zmiany wizualnej w porównaniu z tym w jakim stanie znalazłyśmy ich w zoologu dalej nikt nie chce ich pokochać i dać im prawdziwego domu, gdzie będą najważniejsi, najukochańsi i rozpieszczani. Czy to dlatego, że ich ząbki nie są jeszcze piękne? A może sierść jeszcze niewystarczająco błyszczy? Chłopcy obiecują, że z czasem będzie coraz lepiej. Bardzo się starają i są grzeczni kiedy cioteczka podaje im witaminki bo chcą pięknie wyglądać i chcą w końcu mieć swój własny dom i chcą być kochani. Nawet bardzo chętnie pozowali do sesji, żeby dobre duszki tego świata zobaczyły jak wielka przemiana w nich zaszła
Tak więc prezentuję postępy naszych maluchów
"Mówię Ci Stary, pozuj grzecznie, może w końcu ktoś zwróci na Nas uwagę"
Pokocha Nas ktoś?
