Melduję, że u dziewczynek wszystko w porządku. Od jakiegoś czasu codziennie wcinają świeżutką trawkę z mojego ogrodu + świeżą zieleninkę.

Cacanka ma nadal łupież, no ale to u niej normalne. Wystrój wybiegu się nieco zmienił, bardzo chętnie wychodzą z klatki i czasami śpią w kapciochach.

Niedawno Cacanka na wybiegu wybrała się pod biurko z komputerem gdzie są kable i zesiusiała się tam.

Od razu ją wzięłam i pościerałam, ale nieźle mnie wystraszyła.

Oczywiście teraz pod biurko mają zakaz wstępu.
Z fotkami na razie będzie ciężko, bo po pierwsze mój aparat z telefonu odmawia mi od paru miesięcy posłuszeństwa, po drugie aparat skonfiskował mój brat, po trzecie - brakuje czasu. Jedynie udało mi się odzyskać parę fotek z telefonu, które zrobiłam jeszcze 2,5 miesiąca temu. Tunelohamak nowy od Pastuszka jest uwielbiany przez prosiaki, natomiast kapiochy (których nie ma na zdjęciu - w tych samych kolorkach) to jest hit.
