Carmi miała dzisiaj przycinanego trzonowca po lewej stronie;była bardzo dzielna,choć na koniec potraktowała mój dekolt pazurkami.Nawet moja kotka nigdy mnie tak nie urządziła,jak ta mała łobuzica,dlatego szybko pozbyliśmy się tej ostrej broni.
Edit:
Dzisiaj dziewczyny na próbę poszły w odwiedziny do moich świnstew.
Tina nie była nimi wcale zainteresowana i na ich widok od razu uciekła do klatki.
Łatek, jak to facet wyruszył na podryw,ale smarkule są za szybkie dla jego tłuściutkiego zadka.
Niestety Rusałka nie była wcale maluchom przychylna i od razu włączyła tryb:"Przegonić intruza".

Ostatnio zmieniony 19 sie 2014, 16:14 przez
Mysz, łącznie zmieniany 1 raz.