Moje kochane świnki (po)morskie..
Moderator: silje
- porcella
 - Moderator globalny
 - Posty: 23228
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
@Silje, jak dzisiaj było? Jutro będe w Mv, Gucio został? Trzeba coś mu podrzucić?
			
			
			
									
																
						- silje
 - Moderator globalny
 - Posty: 8104
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
 - Miejscowość: Sztum/Czernin
 - Lokalizacja: woj. pomorskie
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Przyjechałam i padłam, dlatego nic nie napisałam wczoraj. 
Czwarta chemia na szczęście podana bez żadnego problemu. Może z 15 minut wszystko trwało. Gucio odłożony do transportera zabrał się ze smakiem za trawę
 
Doktor Kasia stwierdziła że guz sie zmienia- ale na lepsze, bo co prawda jest większy ( ma teraz wielkość śliwki węgierki)- to jest zbity i tak jakby opadł- będzie łatwiejszy do wycięcia.
Tak- zostawiłam Gucia- razem z jego legowiskami i zapasem trawy. Plan wstępny jest taki, że w poniedziałek (6.10) będzie miał kontrolną morfologię, a w przyszłą środę (8.10)- zabieg. Po zabiegu musi zostać kilka dni- najlepiej tydzień. Oznacza to że będzie w tym szpitaliku ze dwa tygodnie.
Na razie wszystko chyba ma (głównie trawę potrzebną mu do szczęścia), za parę dni pewnie zrobi się bieda.
Pewnie by się ucieszył z jakiegoś smakołyka- liścia rzymskiej, cykorii, czy kawałka ogórka.
A ja będę wdzięczna każdemu, kto przy okazji zajrzy do niego i napisze, jak mu tam. Martwię się.
https://www.youtube.com/audio?video_ref ... lRdni9K8WI
.
			
			
			
									
													Czwarta chemia na szczęście podana bez żadnego problemu. Może z 15 minut wszystko trwało. Gucio odłożony do transportera zabrał się ze smakiem za trawę
Doktor Kasia stwierdziła że guz sie zmienia- ale na lepsze, bo co prawda jest większy ( ma teraz wielkość śliwki węgierki)- to jest zbity i tak jakby opadł- będzie łatwiejszy do wycięcia.
Tak- zostawiłam Gucia- razem z jego legowiskami i zapasem trawy. Plan wstępny jest taki, że w poniedziałek (6.10) będzie miał kontrolną morfologię, a w przyszłą środę (8.10)- zabieg. Po zabiegu musi zostać kilka dni- najlepiej tydzień. Oznacza to że będzie w tym szpitaliku ze dwa tygodnie.
Na razie wszystko chyba ma (głównie trawę potrzebną mu do szczęścia), za parę dni pewnie zrobi się bieda.
Pewnie by się ucieszył z jakiegoś smakołyka- liścia rzymskiej, cykorii, czy kawałka ogórka.
A ja będę wdzięczna każdemu, kto przy okazji zajrzy do niego i napisze, jak mu tam. Martwię się.
https://www.youtube.com/audio?video_ref ... lRdni9K8WI
.
Moje kochane świnki (po)morskie:  Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
			
						- porcella
 - Moderator globalny
 - Posty: 23228
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Zajrzałam, zostawiłam floxal, osobiście zakropiłam, rozmawiałam z dr Judytą, opowiedziałam jak było z zamianą, wpisała do karty wszystko. Potwierdziła, że guz się zmienił i ona to ręką chirurga też czuje. Jest dobrej myśli.
Bardzo była zadowolona z Gucia, mówi, że je bez przerwy, a dokarmianie go to sama przyjemność, bo ciągnie papkę jak ze smoka. Ma trzy miski w klatce i raczej nie sa pełne
Kazał Cię ucałować
 
			
			
			
									
																
						Bardzo była zadowolona z Gucia, mówi, że je bez przerwy, a dokarmianie go to sama przyjemność, bo ciągnie papkę jak ze smoka. Ma trzy miski w klatce i raczej nie sa pełne
Kazał Cię ucałować
- pucka69
 - Wiceprezes ds. finansowych
 - Posty: 13542
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
 - Miejscowość: Warszawa - Ursynów
 - Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Dziś będę, mam dla niego małe pomidorki i cukinię i rzymską i cykorię, koperek i natkę. A suszki może dać? Lubi?
			
			
			
									
																
						- Inez
 - Posty: 2175
 - Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
 - Miejscowość: Niedzica
 - Lokalizacja: Niedzica
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Guciu - przy takich opiekunkach szybciutko wydobrzejesz  
  
			
			
			
									
																
						- Dzima
 - Posty: 10144
 - Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
 - Miejscowość: Rogoźno
 - Lokalizacja: Wielkopolskie
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Gucio trzymaj się chłopie  
 
Po zabiegu trafi do domku, a wizyty u weta będą wspomnieniem...? Czy jeszcze jakiś etap leczenia?
Gucio przyjmuje gości na wizytacji tylko z żarełkiem
  Karmić, karmić króla Gutka  
			
			
			
									
													Po zabiegu trafi do domku, a wizyty u weta będą wspomnieniem...? Czy jeszcze jakiś etap leczenia?
Gucio przyjmuje gości na wizytacji tylko z żarełkiem
Pyrka
Za TM
 Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
			
						Za TM
- silje
 - Moderator globalny
 - Posty: 8104
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
 - Miejscowość: Sztum/Czernin
 - Lokalizacja: woj. pomorskie
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Same dobre wieści 
  A martwiłam się, bo podobno Guć gorzej się czuł zawsze właśnie drugiego dnia po chemii. 
Niech je chłopak na zdrowie. "Najpierw masa, potem rzeźba
 "
Już nie musi tych swoich utraconych 400g z hakiem nadrabiać, ale niech bardziej nie chudnie, bo czuć mu wszystkie kości.
Niby te 1280-1300 g to nie jest mało, ale Gustaw jest ogólnie wielki, więc teraz jest chudy, a skóra na bokach wyraźnie zwisa.
Popracujemy nad tym.
Pucka- suszki- zależy kiedy i jakie. Ja raczej daję tylko swojskie, to je wciąga bardzo chętnie-zwłaszcza miętę. Inne też może by zjadł chętnie, ale nie wiem.
Gucio jak będzie tyle żarełka dostawał, to mi któregoś dnia zadzwoni i powie, że nie chce wracać
 
Nie, no żart. On na pewno tyle je, bo po prostu baaardzo chce wyzdrowieć!
Dzima- jakie plany dalej- szczerze- to nie wiem.. Nie wybiegam myślami na razie dalej, niż do zabiegu, który MUSI się udać.
Potem pewnie kontrole, witaminki, zdrowe odżywianie i bezstresowe życie.
Tak myślę.
Porcello, Pucko- dziękuję
			
			
			
									
													Niech je chłopak na zdrowie. "Najpierw masa, potem rzeźba
Już nie musi tych swoich utraconych 400g z hakiem nadrabiać, ale niech bardziej nie chudnie, bo czuć mu wszystkie kości.
Niby te 1280-1300 g to nie jest mało, ale Gustaw jest ogólnie wielki, więc teraz jest chudy, a skóra na bokach wyraźnie zwisa.
Popracujemy nad tym.
Pucka- suszki- zależy kiedy i jakie. Ja raczej daję tylko swojskie, to je wciąga bardzo chętnie-zwłaszcza miętę. Inne też może by zjadł chętnie, ale nie wiem.
Gucio jak będzie tyle żarełka dostawał, to mi któregoś dnia zadzwoni i powie, że nie chce wracać
Nie, no żart. On na pewno tyle je, bo po prostu baaardzo chce wyzdrowieć!
Dzima- jakie plany dalej- szczerze- to nie wiem.. Nie wybiegam myślami na razie dalej, niż do zabiegu, który MUSI się udać.
Potem pewnie kontrole, witaminki, zdrowe odżywianie i bezstresowe życie.
Tak myślę.
Porcello, Pucko- dziękuję
Moje kochane świnki (po)morskie:  Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
			
						- 
				
				Assia_B
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Fajnie, że tyle dobrych wiadomości o Guciu 
 Oby już teraz było tylko lepiej 
			
			
			
									
																
						- porcella
 - Moderator globalny
 - Posty: 23228
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Zajrzałam do niego dzisiaj - bardzo spał i to z nosem w misce. Na: "Guciu, Guciu" otworzył jedno oko i powiedział, żeby mu nie przeszkadzać. 
			
			
			
									
																
						- Jack Daniel's
 - Posty: 3801
 - Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
 - Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
 - Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
 - Kontakt:
 
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory..
Będę w niedzielę na zdjęciu szwu z Agatem, to też mu coś podrzucę 
			
			
			
									
													Podpis usunięty przez administratora.
			
						
