Cynthia, Filip ma 1 rok i 3 miesiące. Jeszcze nie umówiłam się telefonicznie bo dopiero grafik dostałam, więc jutro / poniedziałek będę dzwonić i pytać o szczegóły czy badanie krwi zrobimy w Zabrzu czy mam zrobić wcześniej u siebie. U dr. Firlika w Opolu powiedzieli że przez kolejne 6 tygodni od kastracji samiec musi byc oddzielony, ale to w Opolu . . .tutaj nie ma takiego lekarza, bynajmniej ja jakoś nie bardzo ufam. Jak jeździłam w sprawie płci po wetach , zajechałam do kliniki i miałam poczekac na gościa od świnek, w tym czasie jakiś asystent chciał zobaczyc podwozia małych i złapał Jagódkę za skóre na plecach i obrócił . . . biedna się darła a ja razem z nią na niego.
Ogólnie jakby ktoś szukał w Opolu weta to Firlik jeszcze jeszcze daje radę, na zmianie jest zazwyczaj kilku lekarzy. Ale wolimy jechać dalej do osoby poleconej przez Anuleczkę
Ma być "bezpiecznie" znieczulony

tyle przekazała mi Ania. W Opolu tak mówią na to znieczulenie wziewne więc przypuszczam, że o to chodziło, ale o wszystko muszę dopytać osobiście bo też przed operacją wodę się ogranicza itd . . . więc jak się dodzwonię i ustalę szczegóły damy znać. Ja się wzbraniałam od kastracji i myślałam że będzie sam + samiec zaadoptowany ale jak się nie dogadają to ja dziękuje już nie mam miejsca na kolejne wybiegi

Cynthia , całe szczęście [moje] że kastracja bezpieczniejsza od sterylizacji bo łatwiej wykastrować 1 Fiśka niż 5 dziewczyn,,,P, Bożydar miałby co robic
