Sprzątanie - jak to zrobić szybko i skutecznie

[Majka745]

To ja będę lepsza, bo mam jeszcze w użyciu matę zakupioną w listopadzie 2009 r.

WOW!!! Chyba rekord.

[PALATINA]

Moje też mają kilka lat (nie pamiętam dokładnie).
Jedną znalazłam w lumpeksie za kilka zł.
Ale ja teraz drybedów używam (bo Gurdulowi się robią odciski), więc maty poszły w odstawkę. Czasem jakąś położę tam, gdzie siano sypię, żeby się w drybed nie wbijało.

[Bibelotka]

A ja mam inny problem... Zaraz po sprzątaniu klatki - wyczyszczeniu mat i kuwety (zawsze z udziałem wody z niewielką ilością octu w przypadku kuwety) mam wrażenie, że w domu śmierdzi pelletem i bobami. W lato było otwarte okno to nie było czuć, a teraz to jakiś dramat... Leżę na łóżku i nie mogę wytrzymac. Tak samo było nawet po umyciu kuwety klatki.. Może ten pellet kisi się pod mata? Nie wiem... Może są jakieś neutralizatory... Zapach utrzymuje się cały czas, nawet po kilku godzinach.

[sophiee]

A ja mam inny problem... Zaraz po sprzątaniu klatki - wyczyszczeniu mat i kuwety (zawsze z udziałem wody z niewielką ilością octu w przypadku kuwety) mam wrażenie, że w domu śmierdzi pelletem i bobami. W lato było otwarte okno to nie było czuć, a teraz to jakiś dramat... Leżę na łóżku i nie mogę wytrzymac. Tak samo było nawet po umyciu kuwety klatki.. Może ten pellet kisi się pod mata? Nie wiem... Może są jakieś neutralizatory... Zapach utrzymuje się cały czas, nawet po kilku godzinach.

A wycierasz kuwetę po umyciu i czekasz aż się wysuszy? Może sypiesz pellet na jeszcze wilgotną kuwetę i to jest powodem?

[Bibelotka]

Myje woda z mydlem i dokladnie wycieram papierem

[kimera]

Zrezygnuj z mat gumowych, może brzydki zapach jest związany z tym tworzywem. Żwirek możesz przysypywać trocinami i sianem, albo kłaść na wierzch szmatki polarowe.

[Bibelotka]

Trociny odpadają. A polar hmmm, może spróbuję

[Majka745]

Przez długi czas używałam dywaników, ale ostatnio przerzuciłam się właśnie na kocyki polarowe i jak na razie sprawdzają się świetnie. Próbowałam też z matami i nawet myślałam, czy się całkiem na nie nie zdecydować, ale ostatecznie stwierdziłam, że polar lepszy.
P.S. Moje prośki chyba też tak myślą

[Bibelotka]

Odebrałam dzisiaj nową matę, która w ogóle nie śmierdzi plastikiem i jest taka puszysta. Na nią w ulubionych miejscach wyleżu położyłam polarki. Jest ok chyba ta mata jakoś waniła

[lubię]

Mogła. Teściowa kiedyś kupiła na straganie od Wietnamczyka taki piankowy dywanik do łazienki - do wieczora upierała się, że wywietrzeje, w nocy sama wyniosła na balkon, a następnego dnia komisyjnie podjęliśmy decyzję o natychmiastowej eksmisji. "Pachnąca owocami" cerata leżała dobry rok na balkonie, ale jej nie pomogło. Moje równie zabójcze kalosze z podobnego źródła rozkleiły się w drugim tygodniu użytkowania (przy pierwszym kontakcie z podmokłą łąką ), więc nie wiem jak długo trzeba by czekać, żeby przestały jechać. Znaczy się - można wyprodukować trwale śmierdzące tworzywo sztuczne (z jakiegoś powodu się to robi).