Jest o niebo lepiej, niż wczoraj

Kiczkowa Kazia zjadła dziś śniadanie grupowe i tylko raz pogoniła zębami biedną Lucynkę. Jak nie Paprotka, to teraz nowa, ma wobec niej złośliwe zamiary... Skończyło się nieprzerywalne szczękanie zębami i atakowanie. Nie jest to jeszcze pełny sukces, ale droga do niego przestała być tak bardzo kręta

Może się uda!
Odkąd połączyłam dziewuchy, Kiczka nas ludzi też przywołuje do porządku, hałasując zębami, kiedy chcemy ją pogłaskać w klatce

Na kolanach już jest ok, ale kurczę, no.... mam respekt
