
Jak mąż przywiózł je do domu, nasi synowi "rzucili" się w poszukiwaniu naszych świnek w kalendarzu...tłumaczę, im, że nie ma, bo żadnych zdjęć nie wysyłałam, poza tym jak zaczęto zbierać fotki zwierzaków do kalendarza, to nawet nasze 4-osobowe, świńskie stadko nie było w komplecie... Ale moi synowie są uparci, czasami odporni na logiczne argumenty...szukali, szukali i znaleźli ( ! ) : na stronie z czerwcem jest "nasza Czesia"

