W końcu brzuszek Leny zaczyna poprawnie funkcjonować. Po wielokrotnie podawanym boboticu, probiotyku, który połykała jakby była to najgorsza trucizna i kilku dniach zastrzyków, balon w brzuszku zniknął

także dzięki zmianie diety na karmę bez zbóż, a z dużą dawką witamin, ogromnej poprawie uległo futerko, jest teraz piękne i miękkie w dotyku, a waga świnki wzrosła o około 40g. Największą metamorfozę przeszedł jednak jej charakter. Dzięki towarzystwu innych świnek nauczyła się wyrażać złość poprzez terkotanie, już wie, że nie trzeba atakować, by pokazać, że coś jej się nie podoba. Jest to jedna z tych przemian dla których warto się tym zajmować i którą zapamiętam na dlugo
