Puchate Siły znowu we dwoje

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: sosnowa »

Wczoraj było bardzo źle, wzdęcia mega nie chciały za nic przejść. Dr Judyta też zaniepokojona. Dawałam bobotic w baardzo dużej dawce bardzo często i pomogło w końcu. Obie dostały nystatynę na dwa tygodnie, bo młoda też pewnie już zakandydozowana dla towarzystwa.
Dziś od rana też nie bardzo, może ta nystatyna pomoże w końcu.
Biedna ta Turbunia.
Tak wie, że jej pomożemy, że na rękach się wtula i pozwala masować ten biedny bebech. Wczoraj całe popołudnie przechodziła z Dużego do Dużej, tż ją jak niemowlaka traktował.
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: joanna ch »

Trzymam kciuki za ten biedny brzuszek...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23177
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: porcella »

Pontus wyleczył się nystatyną... :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: sosnowa »

Jest lepiej, wdęcia mniejsze. Ufff.Natomiast w czwartek, czyli dzień po tym, jak dr Judyta oglądała zęby Tturbulencji i mówiła, że jest ok wszystko, podaje leki, paczę i co widzę? górny lewy siekacz złamany w połowie :glowawmur:
W przyszłym tygodniu jadę z babami na kontrolę i badania,oj będzie się działo, ale może się cos okaże.
Grawisiny kuper już na wystawę kuprów.
sempreverde

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: sempreverde »

Uuuu kandydoza :pocieszacz:

sosnowa - jak któraś będzie mieć takie megawzdęcie, to połóż ją brzuszkiem na cieplutkim termoforze i delikatnie masuj. Będzie się darła, bo będziesz naciskać obolały brzuszek, ale pół godziny takiego masażu (tylko delikatnie!) potrafi czynić cuda.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: kimera »

Jeśli masz jakieś urządzenie wibrujące, też nadaje się świetnie do masażu brzuszka. Masaż robi się tak, żeby kierować gazy w stronę "wyjścia" :).
Awatar użytkownika
pour
Posty: 393
Rejestracja: 18 lip 2013, 20:47
Miejscowość: Glasgow
Lokalizacja: Szkocja
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: pour »

Czy kandydoza ma lepsze warunki rozwoju po dlugiej antybiotykoterapii? Mi sie wydaje , ze skoro po lekach dostaje sie grzyba to zapewne tak. Co myslicie?
Zaloze sie, ze Szczota tez ma kandydoze ale mimo ze kilkakrotnie mowilam o wzdeciach, miekkich kupach i smrodku to wet ignoruje.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: kimera »

Oczywiście, że tak. Kandydoza to nic innego, jak grzybica, tzn. drożdżyca. Dostaje się jej przede wszystkim po antybiotykach.
Jeśli stan jest lekki, wystarczą probiotyki, jeśli cięższy, to przydałaby się już nystatyna.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: martuś »

Biedna Turbulcia :pocieszacz: Co ona by zrobiła bez Was? :sadness: Grawisia ma teraz tyłeczek jak u rozetki :102:
Dużo zdrówka dla obu panienek :buzki:
Obrazek
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

Post autor: sosnowa »

Bardzo dziękuję za wsparcie i rady.
Pamiętam, jak rok temu Grawiśka się zatkała i wzdęła na widok Turbulencji wjeżdżającej do JEJ pokoju w JEJ starej klatce, Porcella mi uświadomiła konieczność masażu. Masujemy więc bebech trzymając puchatą na kolanach lub przy szyi, początkowo po prostu trzymam ja za oba boczki, żeby się ociepliła i wyluzowała, a potem delikatnie głaszczę z jednej strony trzymając drugą. Po pewnych czasie słychać BULGOT i czuje się jak gazy jadą we właściwym kierunku. Ona wtedy często aż jęczy, bidula. Potem jak wreszcie ładunek znajduje ujście, to siła wybuchu jest odczuwalna palpacyjnie, jeśli się ma w okolicy rękę :D Co ciekawe, nie śmierdzi, nad czym nie ubolewam. Fajny pomysł z termoforkiem, nawet mam, w przeciwieństwie do urządzenia wibrującego :rotfl: :laugh:
Zastanawia mnie, skąd ta kandydoza, bo ona ostatnio nie brała chyba antybiotyku? Zaraz poczytam i sobie przypomnę, ale był chyba tylko bactrim i to dawno. I to w dodatku po diecie? A może jednak przez dietę?
Bardzo mnie też martwi ta łamliwość siekaczy, wznowiłam strong and bones, może to będzie trzeba pobrać przez całe dwa miesiące?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”