haha Tutti, Lilith
U mnie inny zegar panuje...wieczór jest wtedy kiedy syn jest oddelegowany do łóżka...nie widać go i nie słychać...jak już słychać sapanie z drugiego pokoju, to znaczy, że już wieczór

Nie znacie takiego czasu?
Quik dał się pomiziać na kolankach i nawet całkiem, całkiem...ciekawski, nie był mocno przestraszony...natomiast Witek wystraszony, uciekał do podwieszanego domku jak błyskawica, więc mu dzisiaj wyjmowania zaoszczędziłam. Pomiziałam go tylko w klatce.
Przespali prawie cały dzień ( z krótkimi aktywnościami), a teraz obudzeni, najedzeni, odpoczywają, obserwują i skaczą ( hihi nie wiedziałam, że świnka może tak fajnie na hamak wskoczyć-to Quik oczywiście). Witek wziął między zęby kraty, ale chyba pietruszka była smaczniejsza

Dzisiaj będzie wątek...jak tylko przyjdzie wieczór
